Potężna eksplozja pod Florencją. Są zabici i ranni
Na terenie włoskiego koncernu gazowo-energetycznego ENI w Calenzano koło Florencji eksplodował zbiornik z gazem. Co najmniej dwie osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych. Cztery kolejne osoby zostały uznane za zaginione.
W mediach społecznościowych pojawiają się doniesienia o "kuli ognia". Dźwięk eksplozji miał być słyszany w promieniu wielu kilometrów. Słup dymu widzą mieszkańcy sąsiednich gmin.
- Wszystkie szpitale i izby przyjęć zostały zaalarmowane - przekazała gubernator Toskanii Eugenio Giani. Agencja ANSA podaje, że do eksplozji doszło na obszarze w którym tankują cysterny.
Pilny apel do mieszkańców
Departament Ochrony Ludności uruchomił alert w promieniu 5 km od miejsca eksplozji. Mieszkańcy dostali informację o konieczności zamknięcia okien i apel o niezbliżanie się do miejsca katastrofy.
Koncern ENI wydał oświadczenie, w którym potwierdza, że doszło do wybuchu zbiornika z gazem. "Dziś rano wybuchł pożar w składzie paliw w Calenzano (Florencja). Straż pożarna pracuje nad ugaszeniem płomieni, które ograniczają się do obszaru schronu załadunkowego i w żaden sposób nie wpływają na zbiorniki. Weryfikowane są przyczyny zdarzenia" - czytamy w komunikacie.
Trwa akcja ratownicza, na miejscu działa wiele jednostek policji i pogotowia. Służby przyznają, że liczba poszkodowanych w tym tragicznym zdarzeniu może wzrosnąć.
Źródło: RMF24.pl, ANSA, X