Poszukiwania zasypanego w bunkrze
Od kilkunastu godzin strażacy przeszukują
rumowisko po wybuchu w bunkrze koło Zasiek (Lubuskie). Zwały
gruzu i piasku przysypały dwóch studentów. Ciało jednego
znaleziono w czwartek, nadal nieznany jest los drugiego z mężczyzn
- poinformowała w piątek lubuska straż pożarna.
"Niestety ani psy, ani specjalistyczne urządzenia nie potwierdziły oznak życia w głębi rumowiska. Prawdopodobnie drugi ze studentów zszedł na niższy poziom i tam został zasypany. Dotarcie do niego może potrwać jeszcze kilka godzin" - powiedział rzecznik lubuskiej straży pożarnej Dariusz Żołądziejewski.
W nocy ruiny przeszukiwały psy i ratownicy ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Poznania, jednak bez skutku. W akcji są wykorzystywane kamery termowizyjne i geofony. Saperzy na bieżąco sprawdzają rumowisko. Aby dostać się do środka sprowadzono ciężki sprzęt, w tym specjalistyczny dźwig. W akcji uczestniczy kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Wybuch nastąpił w czwartek około godziny 14 w bunkrze na terenie poniemieckiej fabryki amunicji. W czwartek o godzinie 18.35 po odkryciu wierzchniej warstwy żelbetowego gruzu ratownicy znaleźli ciało jednego ze studentów.
Do tragedii doszło, gdy młodzi ludzie wraz z 12 innymi studentami i opiekunką zwiedzali okolicę. Zasypani to dwaj studenci Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - zielonogórzanin i mieszkaniec wielkopolskiego Śremu. W czwartek znaleziono ciało 22- letniego zielonogórzanina.
Kilkukondygnacyjny bunkier o wymiarach około 10 na 10 metrów jest całkowicie zniszczony. Po wybuchu, który nastąpił, gdy studenci byli w środku, zwalił się na nich strop z żelbetowych płyt o grubości pół metra. Bunkier przykryły tony piasku.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji. Po zakończeniu akcji poszukiwawczej będzie to ustalać policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Żarach.