Poszkodowani w wypadku śmigłowca przejdą operację
Dwóch pacjentów poszkodowanych w wyniku wypadku rządowego śmigłowca: jeden z pilotów oraz lekarz będą wkrótce mieli operacje kręgosłupa - poinformował dr Marek Durlik, dyrektor szpitala MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie.
05.12.2003 | aktual.: 05.12.2003 14:42
Zaznaczył jednak, że operacje nie będą zagrażać życiu pacjentów. Wyjaśnił, że w przypadku ich złamań jest ryzyko, że może dojść do ucisku rdzenia kręgowego. Operacja ma na celu niedopuszczenie do takiej sytuacji.
Wszyscy poszkodowani w wypadku, którzy znaleźli się w innych szpitalach, mi.in. na Stępińskiej i wojskowym szpitalu na Szaserów zostali już przewiezieni do szpitala MSWiA na Wołoską.
Durlik powiedział, że pacjenci pozostający pod opieką szpitala są w dobrym stanie psychicznym. "Wszyscy zdają sobie sprawę, że cudem uniknęli śmierci i dziękują opatrzności, że z wypadku wyszli tylko z takimi uszkodzeniami" - powiedział.
Zdaniem Durlika, uszkodzone dwa kręgi premiera będą mu jeszcze przez jakiś czas sprawiały trochę dolegliwości, które miną po kilku tygodniach miną.
Według Durlika, stan lekarza, który podróżował z premierem określany jest jako średnio-ciężki.
Do awaryjnego lądowania śmigłowca Mi-8 z kilkunastoma osobami na pokładzie doszło w czwartek wieczorem, niedaleko Piaseczna pod Warszawą. Według komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu, oprócz premiera Leszka Millera i szefowej jego gabinetu politycznego Aleksandry Jakubowskiej ranni zostali: dwoje pracowników CIR, lekarz, pięciu oficerów BOR, trzech pilotów i stewardessa.