Postrzelone w głowę 18‑miesięczne dziecko walczy o życie
Podczas zabawy w domowym ogrodzie 5-letnia dziewczynka postrzeliła z wiatrówki swojego 18-miesięcznego braciszka. Chłopiec walczy w szpitalu o życie. Do rodzinnej tragedii doszło w Birmingham, w Wielkiej Brytanii - czytamy w dzienniku "Daily Mail".
26.08.2008 | aktual.: 26.08.2008 18:58
29-letni ojciec dzieci Bakht Zaman strzelał z wiatrówki do tarczy w domowym ogrodzie. Gdy zadzwonił telefon, mężczyzna zostawił naładowaną broń i poszedł do domu. 5-letnia córka zaczęła bawić się wiatrówką i po chwili broń wystrzeliła raniąc w głowę jej 18-miesięcznego brata.
Zaman słysząc krzyki dzieci, pobiegł do ogrodu i zobaczył swojego zakrwawionego synka leżącego na trawie. Od razu zadzwonił na pogotowie i dzięki szybkiej reakcji sanitariuszy dziecko trafiło do szpitala w przeciągu pół godziny.
Lekarze robią co mogą, by uratować chłopca. Ojciec dziecka jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym, nie może spojrzeć rodzinie w oczy. Bakht żyje teraz w swoim świecie, cały czas obwinia siebie za ten wypadek. Już nigdy nie będzie taki jak kiedyś - powiedział "Daily Mail" jego brat.