Postępy ws. Gazy. Przedstawiciel Trumpa ma odejść
Przedstawiciel prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff ma do końca roku zrezygnować ze swojego stanowiska - podaje "Times of Israel".
Witkoff, który od początku swojej kadencji pełnił funkcję głównego przedstawiciela Trumpa w rozmowach o zawieszeniu broni w Strefie Gazy, pełni funkcję Specjalnego Pracownika Rządowego, co oznacza, że jego mianowanie jest ograniczone do około 130 dni, choć możliwe jest przedłużenie kadencji.
Czemu Amerykanie wspierają Izrael? Ekspert tłumaczy relacje gigantów
Mimo to Witkoff przygotowuje się do opuszczenia swojego stanowiska do końca roku - mówi jeden z urzędników w rozmowie z "Times of Israel". Według niego wiąże się to z przełomem ws. strefy Gazy. W poniedziałek Donald Trump ogłosił, że premier Izraela Benjamin Netanjahu zaakceptował jego propozycję pokojową. Mediatorzy czekają jeszcze na odpowiedź Hamasu.
Urzędnik dodaje, że "ludzie w biurze (Witkoffa) już szukają kolejnego zadania" i że zwłaszcza jeśli porozumienie w sprawie strefy Gazy dojdzie do skutku, przedstawiciel Trumpa "z godnością się wycofa".
Syn Witkoffa zbijał majątek
Niewykluczone, że zapowiadane odejście może wiązać się z pewnym skandalem. Kilka dni temu "New York Times" ujawnił, że Alex Witkoff, syn Steve'a Witkoffa, rozmawiał z inwestorami w Katarze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Kuwejcie, starając się o miliardowe inwestycje w nieruchomości komercyjne w USA. Kraje te są kluczowe w procesie pokojowym w Gazie, gdyż poparły one plan Trumpa.
Według gazety, fundusz inwestycyjny, o który zabiegał Alex Witkoff, mógłby przynieść Witkoff Group setki milionów dolarów. Dziennik podaje, że Steve Witkoff, mimo sprzedaży niektórych udziałów na początku roku, nadal pozostaje jej częściowym właścicielem.
Czytaj więcej: