Trump wyśmiał Bidena przy saudyjskim księciu. Jest nagranie
Prezydent USA Donald Trump, oprowadzając saudyjskiego księcia Mohammeda bin Salmana, zatrzymał się przy miejscu poświęconym Joe Bidenowi, gdzie zamiast fotografii znalazło się zdjęcie kpiące z byłego prezydenta.
Podczas wizyty księcia Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana Al Sauda w Waszyngtonie Donald Trump zaprezentował mu "prezydencką aleję sław", czyli galerię wszystkich amerykańskich prezydentów.
Prezydent zatrzymał się z księciem przy zdjęciu, mającym upamiętnić Bidena, lecz zamiast jego zdjęcia, w złotej ramie widać urządzenie do składania podpisów i podpis Bidena.
Trump gotów się spotkać z "komunistą". Mamdani milczy
Trump wyśmiał Bidena przy saudyjskim księciu
Trump od dawna twierdzi, że część decyzji wykonawczych Joe Bidena była podpisywana bez jego pełnej świadomości rzekomo z powodu problemów poznawczych, a dokumenty miały być zatwierdzane właśnie autopenem. Biden stanowczo temu zaprzecza, podkreślając, że wszystkie podpisane akty były konsultowane i świadomie zatwierdzane.
Eksperci przypominają, że korzystanie z autopenów to wieloletnia praktyka w Białym Domu — używali ich m.in. Barack Obama i John F. Kennedy. Narodowe Archiwum USA wyjaśnia, że na początku każdej kadencji przekazywany jest wzór podpisu prezydenta do oficjalnych dokumentów. Choć Trump podważa legalność dokumentów podpisanych autopenem, specjaliści są zgodni, że mają one pełną moc prawną.
ŹRÓDŁO: "The Mirror"