Zapewnia, że cały czas akcja zbierania podpisów za przeprowadzeniem referendum jest prowadzona, oraz że oczekuje, iż uda się ich zebrać tyle, by złożyć wniosek o referendum do laski marszałkowskiej.
Witold Tomczak ocenia, że mamy do czynienia z jakimś niebywałym strachem przed głosem narodu. Zresztą nie tylko w Polsce, ale i w innych państwach członkowskich pomija się skrzętnie formułę demokracji bezpośredniej i o najważniejszych sprawach decydują elity.
Twierdzenie, że referendum w sprawie traktatu jest niepotrzebne, bo Polacy opowiedzieli się już za wejściem do UE, jest zwyczajnie nadużyciem poparcia dla idei europejskiej - oświadcza Witold Tomczak. (PAP)