Postępowanie dyscyplinarne w sprawie sędziego, który spalił ikony
Przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie rozpoczęła się rozprawa dyscyplinarna przeciwko sędziemu z Jarosławia (Podkarpacie) Maciejowi W., który nakazał spalić ikony zarekwirowane na granicy - poinformowała rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie Bogumiła Burda.
Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w Krośnie sędzia dopuścił się "oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa przez (...) orzeczenie przepadku dowodów rzeczowych w postaci 23 obrazów malowanych na drewnie przez ich zniszczenie". Ponadto sędzia uchybił godności urzędu poprzez poświadczenie nieprawdy w protokole dotyczącym komisyjnego zniszczenia obrazów. Chodzi o poświadczenie, że obrazy spalono komisyjnie. W rzeczywistości obrazy spłonęły na działce jednego z pracowników sądu.
We wtorek sędzia Maciej W. złożył wyjaśnienia. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 16 grudnia. Najniższa kara, jaką może mu wymierzyć sąd, to upomnienie, najcięższa to pozbawienie prawa wykonywania zawodu.
W październiku Maciej W. został zawieszony w czynnościach służbowych i pobiera pensję obniżoną o 30%.
W grudniu ub. roku na przejściu granicznym w Korczowej celnicy przechwycili 23 ikony, które przemycał obywatel Ukrainy. Obrazy zarekwirowano, a sprawa trafiła do jarosławskiego Sądu Rejonowego.
W maju br. sędzia Maciej W., któremu przydzielono postępowanie, zdecydował o spaleniu ikon. Po uprawomocnieniu się wyroku spłonęły one na działce jednego z pracowników sądu, choć -zgodnie z prawem - powinien zostać orzeczony ich przepadek na rzecz Skarbu Państwa.
Ponadto malowideł nie poddano przed spaleniem ocenie fachowców. Rzeczoznawcy, którzy obejrzeli je później na zdjęciach, przyznali, że choć nie miały dużych walorów artystycznych, to jednak posiadały wartość historyczną, gdyż pochodziły z XIX w.