Postawiono zarzuty matce, która porzuciła dziecko
Zarzuty porzucenia dziecka i sprowadzenia na
nie niebezpieczeństwa postawiła prokuratura matce Marzenki,
znalezionej na warszawskim Dworcu Centralnym. Grozi jej za to do
trzech lat więzienia - poinformował Karol
Jakubowski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
22.04.2006 | aktual.: 22.04.2006 19:45
Na wniosek prokuratury sąd, zdecydował też o zastosowanie wobec 23-letniej Magdaleny Ż. środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego.
Kobieta została zatrzymana w czwartek w Sopocie przez funkcjonariuszy patrolujących dworzec (dostali informacje o niej od stołecznej policji). Jak ustalili policjanci, wyjechała tam razem z mężczyzną poznanym przez Internet. Jak tłumaczyła, dziewczynkę zostawiła na Dworcu Centralnym bo bała się, że nowy partner nie zaakceptuje dziecka.
Niespełna trzyletnia Marzenka, została znaleziona tydzień temu przy wyjściu z Dworca Centralnego od strony ulicy Emilii Plater. Policjantów o błąkającym się dziecku poinformował przypadkowy przechodzień.
Policjanci zaopiekowali się dzieckiem; zabrali je na komisariat. Mimo poszukiwań i podawanych przez radiowęzeł komunikatów, nikt po dziecko się nie zgłosił. Do dziewczynki wezwano lekarza, a później przewieziono ją do Domu Małego Dziecka przy ul. Nowogrodzkiej.
Rysopis dziewczynki i jej zdjęcia przekazano mediom. Po jednym z programów telewizyjnych, w poniedziałek, na policję zgłosili się dziadkowie Marzenki, którzy na okres świąteczny wyjechali z Warszawy.
Złożyli oni wniosek o przyznanie im opieki nad dziewczynką i wydział rodzinny i nieletnich Sądu Rejonowego Warszawa-Wola przekazał im dziecko tymczasowo. Zostanie bowiem przeprowadzone postępowanie w sprawie odebrania praw rodzicielskich jej rodzicom (wszczęte z urzędu) i utworzenia rodziny zastępczej przez dziadków.