Postawiono zarzut zabójcy Darii z Wielunia
Prokuratura Rejonowa w Wieluniu postawiła 22-letniemu Karolowi K. zarzut zabójstwa 18-letniej Darii. Grozi mu dożywocie - poinformował
rzecznik wieluńskiej policji Andrzej Małolepszy. W środę prokuratura skieruje wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny - dodał.
Karol K. przesłuchiwany był w prokuraturze przez ponad dwie godziny. Mówił, że nie chce odpowiadać na pytanie, czy przyznaje się do winy. Długo opowiadał o znajomości z Darią. Na pytania, dotyczące zdarzenia, odpowiadał niejasno - powiedział Małolepszy.
Podczas przesłuchania 22-latek potwierdził, że dziewczyna chciała zerwać z nim znajomość. Stwierdził, że kiedy chciała odejść, złapał ją za ramię, a później ją uderzył. Podejrzany przekonywał, że nie miał przy sobie żadnego narzędzia i że wcześniej nie brał nic z domu, ani z budowy, na której pracował. Karol K. przyznał, że spowodował obrażenia na ciele Darii, ale nie wie, jak do tego doszło - powiedział rzecznik. Przesłuchanie odbywało się w obecności psychologa.
Z ustaleń policji wynika, że w poniedziałek 18-letnia Daria, uczennica katolickiego liceum ogólnokształcącego, przyszła rano do szkoły na inaugurację roku. W budynku pojawił się też o cztery lata starszy chłopak, prawdopodobnie jej była sympatia. Mężczyzna, który był absolwentem tego liceum, chciał złożyć Darii życzenia urodzinowe i wręczyć kwiaty; dziewczyna kilka dni temu skończyła 18 lat.
Po zakończeniu uroczystości w szkole doszło między nimi do kłótni - dziewczyna prawdopodobnie chciała zakończyć znajomość z Karolem K. Jak wstępnie ustalono, gdy uczennica wychodziła z budynku po schodach, mężczyzna zadał jej ciosy - najprawdopodobniej nożem. Później uciekł. Pomimo szybkiej reanimacji ranna uczennica zmarła.
Po pewnym czasie 22-latek zatelefonował na policję i przyznał, że to on pobił dziewczynę.
Jak powiedział Małolepszy, z sekcji zwłok wynika, że podejrzany zadał dziewczynie trzy ciosy - dwa w plecy i jeden w klatkę piersiową. Według opinii medyka sądowego, każdy z tych ciosów był śmiertelny.
Policja przesłuchała świadka, który rozmawiał ze sprawcą tuż po zdarzeniu. Z jego zeznań wynika, że trzymał w zakrwawionej ręce nóż. Policja nadal poszukuje narzędzia zbrodni.
W związku z tragedią, zamiast lekcji dyrektor szkoły, nauczyciele oraz psychologowie rozmawiali z młodzieżą. Rozmawiano o tym, co się stało i próbowano zrozumieć tę tragedię. Próbowano również odnaleźć sens wiary w tym wydarzeniu - mówił dziennikarzom dyrektor liceum Bogusław Kurzyński. Zaznaczył, że na spotkaniu z młodzieżą obecne były również matka zamordowanej dziewczyny i jej siostry.
W rozmowie z dziennikarzami dyrektor wspomniał również o Karolu K., który był absolwentem tego liceum. Karol czuł się w szkole jak u siebie, często z nami rozmawiał. W poniedziałek kilka razy przechodziłem obok niego i w najczarniejszych myślach nie przypuszczałem, że dojdzie do tragedii - mówił. Wspomniał również o Darii, mówiąc o niej jako o bezkonfliktowej, uroczej i uczynnej dziewczynie.
Zajęcia w katolickim liceum ogólnokształcącym w Wieluniu zakończyła wspólna modlitwa uczniów i nauczycieli w intencji zamordowanej uczennicy, jej zabójcy oraz całej społeczności szkolnej.
Przed wejściem do szkoły, w miejscu tragedii, młodzież i mieszkańcy Wielunia cały czas stawiają zapalone znicze. Budynek szkoły przybrano kirem. (bart)
*Wydarzenia TV POLSAT*
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl