PolitykaPosłowie Zielonych dołączą w Sejmie do klubu PO-KO. "Inaczej bylibyśmy Zieloni, ale niemi"

Posłowie Zielonych dołączą w Sejmie do klubu PO‑KO. "Inaczej bylibyśmy Zieloni, ale niemi"

- Zieloni w nowej kadencji Sejmu będą zasiadać w klubie Koalicji Obywatelskiej. Decyzję podjęła Rada Krajowa partii - poinformował Marek Kossakowski, przewodniczący ugrupowania. Dodał, że Zielonych "kusiło własne koło", ale w PO-KO "będą mogli działać skuteczniej".

Posłowie Zielonych dołączą w Sejmie do klubu PO-KO. "Inaczej bylibyśmy Zieloni, ale niemi"
Źródło zdjęć: © East News | Magdalena Pasiewicz

28.10.2019 | aktual.: 28.10.2019 12:58

Rada Krajowa Zielonych debatowała w niedzielę nad tym, czy troje wybranych do Sejmu posłów utworzy własne koło parlamentarne, czy też wejdą w skład klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej. Radni zarekomendowali zielonej trójce to drugie rozwiązanie. Decyzja zapadła większością dwunastu głosów, tylko dwie osoby były jej przeciwne.

Nie jest to jednak decyzja podjęta na całą kadencję Sejmu. Co roku weryfikować ją będzie Rada Krajowa, w zależności od realizacji programu Zielonych przez KO.

- Jesteśmy partią demokratyczną, dlatego nie chcieliśmy zostawić decyzji o sejmowej przynależności samym posłom. Daliśmy partii możliwość dyskusji i wyrażenia swojej opinii, natomiast ostateczną decyzję po długiej debacie podjęła Rada Krajowa jako najwyższy organ polityczny. Jestem przekonany, że ta decyzja będzie służyć rozwojowi Zielonych - powiedział przewodniczący Marek Kossakowski.

- W kampanii wyborczej mówiliśmy o walce z kryzysem klimatycznym, przestrzeganiu praw zwierząt i praw człowieka, czy ochronie przyrody. Teraz chcemy zmieniać te postulaty w konkretne zapisy ustaw. Klub ma w Sejmie większe możliwości, żeby wprowadzać nasz zielony program w życie - dodała przewodnicząca Małgorzata Tracz.

"Jesteśmy rozważni i romantyczni"

Na konferencji prasowej Marek Kossakowski przyznał, że członków partii "kusiło", aby mieć własny klub.

- Żebyśmy mieli taki symbol, taką zieloną łódeczkę. Z tym, że to byłby tylko symbol, nasi posłowie byliby bezradni, byliby Zieloni, ale niemi, nie mieliby żadnej możliwości działania. My, Zieloni, jesteśmy zarazem rozważni i romantyczni, i tu rozwaga przeważyła - podkreślił Kossakowski.

Małgorzata Tracz dodała, że ważna była również "uczciwość wobec wyborców". - Wyborcy zagłosowali na nas, bo oddali głos na Koalicję Obywatelską i chcemy ją reprezentować - podkreśliła.

Zieloni startowali w wyborach parlamentarnych 13 października z list Koalicji Obywatelskiej, wraz z PO, Nowoczesną i Inicjatywą Polska. Po raz pierwszy w swojej historii wprowadzili do parlamentu trzy osoby. Mandaty poselskie objęli Tomasz Aniśko (okręg lubuski), Małgorzata Tracz (okręg wrocławski) i Urszula Zielińska (Warszawa).

"Dziękuję wszystkim radnym za dzisiejszą dyskusję i głosowanie. Kusiło własne koło - taki zielony symbol. Ale byłby to niemal tylko symbol. W klubie Koalicji Obywatelskiej nasze posłanki Małgorzata Tracz i Ula Zielinska, nasz poseł Tomasz Aniśko będą mogli działać o wiele skuteczniej" - napisał na Facebooku Marek Kossakowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)