Posłowie z komisji śledczej: Kulczyk stchórzył
Tchórzostwo, lekceważenie komisji - tak posłowie opozycji komentują nieobecność Jana Kulczyka na przesłuchaniu przez sejmową komisję śledczą ds. PKN Orlen. Andrzej Różański z SLD uważa, że dopóki nie zostanie określony stan zdrowia Kulczyka, nie może formułować takich ocen.
09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 17:13
Zamiast Kulczyka przed komisją pojawił się jego pełnomocnik Jan Widacki, który przedstawił oświadczenie poznańskiego biznesmena i złożył wniosek o odwołanie trzech posłów ze składu komisji śledczej: Romana Giertycha (LPR), Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Konstantego Miodowicza (PO).
Dla Miodowicza nieobecność Kulczyka to próba uniknięcia odpowiedzi na kilka trudnych pytań, "zapewne koncentrujących się wokół jego politycznych koneksji". Kulczyk zareagował jak struś, co nie służy jego interesom - ocenił. Wniosek o odwołanie trzech posłów Miodowicz traktuje jako chęć "wykolejenia pracy komisji, poddanie jej destrukcji i uniemożliwienie działania także wobec samego Kulczyka".
Zdaniem Wassermanna, wtorkowa nieobecność Kulczyka świadczy o tym, że "mamy do czynienia z ludźmi, od których nawet sejmowa komisja śledcza nie jest w stanie wyegzekwować elementarnych obowiązków wobec prawa". Dodał, że chciałby, aby wszyscy ludzie, bez względu na ilość pieniędzy na koncie, byli równi wobec prawa.
"Nie zaproponował Wiednia"
Poseł PiS stanowczo odrzucił sugestię, że przesłuchanie biznesmena poznańskiego mogłoby się odbyć w Londynie albo gdzieś indziej za granicą. Pan Kulczyk właściwie przyjemnie nas rozczarował, bo nie zaproponował Wiednia i tego lokalu, w którym spotykał się ze szpiegiem Ałganowem - powiedział Wassermann. Jego zdaniem, przesłuchanie przez komisję w Londynie nie wchodzi w rachubę, bo byłoby "ośmieszeniem polskiego systemu prawa".
Giertych, próbę wyłączenia trzech posłów z komisji, nazwał próbą destabilizacji jej pracy. Koncepcja była sprytna, ale my się na to przygotowaliśmy - dodał. Widacki chciał bowiem, by w głosowaniu nad wykluczeniem posłów, choć prowadzonym pojedynczo, nie mogą brać udziału wszyscy trzej posłowie, których dotyczy wniosek. Komisja nie zgodziła się na to.
Oświadczenie Kulczyka (przedstawione przez Widackiego) Giertych komentuje krótko: skompromitował się, nie wytrzymał nerwowo. Kulczyk wyraźnie ma coś do ukrycia, nie chce mówić prawdy i chroni pewne osoby i swego mocodawcę, którego wywiad określił jako Aleksandra Kwaśniewskiego - dodał.
Różański uspokaja
Nawiązując do zawartych w tym oświadczeniu zarzutów pod jego adresem (Kulczyk napisał, że spotkał się z Giertychem, który miał mu powiedzieć, że będzie bezpieczny, gdy dostarczy dowody kompromitujące prezydenta), Giertych przyznał, że istotnie, pod koniec sierpnia tego roku, spotkał Kulczyka na Jasnej Górze. Przedstawił nas sobie któryś z ojców paulinów. Istotą rozmowy, było to, kto odpowiadał za kontrakt z J&S. Kulczyk dawał do zrozumienia, że jest pokłócony z Kwaśniewskim, ja mówiłem, 'to niech pan, jeśli ma jakieś ciekawe informacje, niech pan się nimi podzieli' - relacjonował Giertych swoje spotkanie z Kulczykiem.
Z kolei Różański zaznaczył, że dopóki nie wyjaśni się stan zdrowia Kulczyka byłby daleki od formułowania ocen, że "ignoruje on komisję, lekceważy, czy jej unika". Czekam na dokumenty, które potwierdzą, że albo Kulczyk jest w takim stanie zdrowia, który mu uniemożliwia stawienie się przed komisją, albo okaże się, że przedstawione zaświadczenia lekarskie są niewiarygodne. Wtedy powiem co myślę w tej sprawie - dodał.
Zdaniem posła SLD, próba odwołania trzech posłów to wynik "skrajnej determinacji i rozpaczy świadka, który jeszcze przed stawieniem się przed obliczem komisji poczuł się zaszczuty i oskarżany przez członków komisji". Zareagował w alergiczny sposób na polityczne manifesty wygłaszane przez tych członków komisji, których chciał odwołać - dodał.
Dobre imię biznesmena
Według Andrzeja Aumillera (UP), to prawnicy doradzili Kulczykowi żeby nie stawiał się przed komisją. Sądzę jednak, że źle mu doradzili. Firma Kulczyka związana jest ściśle z jego nazwiskiem, więc utrata dobrego imienia, godzi w interesy jego firmy - dodał. Podkreślił też, że Kulczyk powinien jak najszybciej stanąć przed komisją i wyjaśnić wszystkie niejasności jakie w ostatnich tygodniach nagromadziły się wokół jego osoby. Jeśli nie, to będzie postrzegany jako ktoś, kto np. doniósł na Kaczmarka o rzekomej łapówce czy nawet dziś na Giertycha - dodał.