Posłowie SLD: od dawna pomagamy potrzebującym
Obiady "czwartkowe" dla studentów, stypendia, kolonie dla dzieci, szczepienia oraz ... budy dla psów - na takie cele przeznaczają część swoich parlamentarnych dochodów pytani przez PAP posłowie SLD.
03.02.2005 13:20
W mediach pojawiły się zarzuty, że SLD nie chce skrócenia kadencji Sejmu i wyborów wiosną, by posłowie i senatorowie Sojuszu mogli dłużej pobierać wynagrodzenie. W poniedziałek Rada Krajowa SLD opowiedziała się za wyborami w konstytucyjnym terminie - jesienią. Podczas jej posiedzenia Leszek Miller zaproponował, aby posłowie i senatorowie Sojuszu, dla odparcia zarzutów, przeznaczyli część swoich dochodów na cele społeczne.
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch powiedział, że już "od kilku lat stosuje się do tego rodzaju apelu". Dodał, że czterem osobom funduje stypendia, wpłaca na konto Fundacji stypendialnej SLD oraz doraźnie na sprzęt dla szkoły specjalnej w Wałbrzychu.
Poseł Piotr Gadzinowski wydaje "obiady czwartkowe" dla studentów. "Zapraszam studentów do restauracji i dyskutujemy o tym, co się dzieje w kraju, o przyszłości, o sprawach politycznych, obyczajowych np. o mniejszościach narodowych, seksualnych" - wyjaśnił poseł.
Pytany, ile wydaje na taką działalność Gadzinowski zaznaczył, że nie jest firmą kosmetyczną, która ma fundusz reklamowy i robi z tego akcję charytatywną, a później fotografuje się z rachunkami. Jak dodał, nie pomaga po to, aby się "później z tym obnosić".
Od wielu lat sporą część swoich dochodów przeznacza na pomoc innym - na domy dziecka albo ośrodki społeczno-wychowawcze Tadeusz Iwiński. Jak powiedział, od wielu lat na Warmii i Mazurach inicjuje fundowanie stypendiów dla dzieci, szuka sponsorów, a także sam funduje stypendia.
Według Iwińskiego, apel Millera jest racjonalny, ale nie może być traktowany jako jednorazowa akcja. Ci, którzy dbają o to, co powinno być jednym z elementów lewicowości - ochrona słabszych, zajmowanie się nimi - inaczej wypadają w wyborach. Ludzie dobrze pamiętają, czy ktoś robi coś przed wyborami, czy podczas całej kadencji - zaznaczył.
Sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk powiedział, że dofinansowuje kolonie dla dzieci. Podkreślił, że większość posłów, nie tylko z SLD, sprawuje jakąś formę opieki, przekazuje pieniądze, dzieli się z innymi. Według niego, apel Millera może spowodować, że ta pomoc będzie większa, niż do tej pory.
Wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska przeznaczy pieniądze na schronisko dla zwierząt w Celestynowie - na szczepionki, jedzenie, na budy dla psów. Według niej, apel Millera to dobry pomysł. Z jednej strony - zaznaczyła - ci, którzy potrzebują pieniędzy będą zadowoleni, a z drugiej jest to sygnał, że nie trzymamy się stołków dla diet - podkreśliła.