PolskaPosłowie popierają zakaz dla konferencji Libertasu

Posłowie popierają zakaz dla konferencji Libertasu

Bardzo dobra decyzja, szkoda, że tak późno;
Sejm to nie jest Hyde Park, gdzie każdy może przyjść i wygłaszać
swoje poglądy - w ten sposób posłowie ugrupowań parlamentarnych
komentują decyzję Biura Prasowego Kancelarii Sejmu, która
uniemożliwia organizację konferencji prasowych przez Libertas w
Sejmie.

14.05.2009 | aktual.: 14.05.2009 14:57

Szef Biura Prasowego Sejmu Krzysztof Luft poinformował w czwartek, że Biuro będzie obsługiwać w sali prasowej wyłącznie konferencje organizowane przez organy Sejmu, kluby parlamentarne, koła poselskie i posłów niezrzeszonych. W związku z tą decyzją organizujący ostatnio często spotkania z mediami w Sejmie Libertas był zmuszony do odwołania swojej czwartkowej konferencji.

Stanowisko Biura Prasowego Sejmu ma związek z licznymi w ostatnim czasie konferencjami Libertas Polska w Sejmie, z udziałem m.in. eurodeputowanego Dariusza Grabowskiego.

Zdaniem wiceszefa klubu PO Grzegorza Dolniaka decyzja Kancelarii Sejmu jest słuszna. "Gmach Sejmu służy pracy parlamentu. Rolą marszałka jest przede wszystkim zadbanie o właściwe warunki dla tej pracy" - powiedział PAP polityk.

Podkreślił, że PO nie zorganizowała jeszcze żadnej konferencji prasowej, związanej z kampanią do europarlamentu, w gmachu Sejmu. "Dbamy o to, by starannie oddzielić kampanię od parlamentu, który przede wszystkim powinien być przeznaczony dla spraw związanych z procesem legislacyjnym" - oświadczył Dolniak.

Jak zaznaczył, nie ma powodu, aby w Sejmie nie mogły przygotowywać swoich wystąpień np. organizacje społeczne, ale - dodał - tylko wtedy, gdy organizatorem jest klub parlamentarny lub którykolwiek z posłów.

Również szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak zgadza się z decyzją Biura Prasowego Kancelarii Sejmu. "Nie może być tak, że z Sejmu robimy Hyde Park i każdy, kto założy partię, będzie tutaj przychodził i opowiadał różne niestworzone rzeczy" - powiedział dziennikarzom Olejniczak.

Podkreślił, że w parlamencie są kluby i koła, i one mają prawo organizować konferencje w Sejmie. Jak zaznaczył, są inne miejsca, np. siedziby partii, gdzie Libertas, a także inne pozaparlamentarne ugrupowania, mogą spotykać się z mediami.

Olejniczak zwrócił uwagę, że marszałek Sejmu może mieć problem, gdy na konferencję prasową z politykami Libertasu chciałby przyjść występujący ostatnio na zjazdach tej partii były prezydent Lech Wałęsa.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że decyzja o udostępnianiu sali prasowej nie powinna zajmować ważnego miejsce w debacie publicznej, bo w kraju jest wiele, dużo poważniejszych spraw. "Nie widzimy w tym większego problemu" - zaznaczył.

"Libertas to marginalna partia polityczna, która oprócz tego, że ma wpływy w telewizji publicznej, niczym innym się nie wyróżnia. To margines polskiego życia politycznego" - dodał.

W ocenie posła PSL Eugeniusza Kłopotka szkoda, że taka decyzja została podjęta tak późno. "Bardzo mądra decyzja. Sejm był w nadmiarze wykorzystywany przez tych, którzy nie byli wybrani, by kogoś reprezentować" - powiedział PAP polityk.

Jego zdaniem każda partia może organizować konferencje w swojej siedzibie. "Dlaczego w Sejmie partie polityczne, stowarzyszenia czy ugrupowania, które nie mają swoich reprezentantów, mają organizować konferencje prasowe? Dlaczego? Bo tam jest dużo dziennikarzy?" - pytał polityk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)