Posłowie PO chcą sprzedawać dane pacjentów
Według projektu PO firmy ubezpieczeniowe będą mogły kupić informacje o stanie zdrowia pacjentów. Przecież wielu pracodawców zapłaci za tego typu wiedze wielkie pieniądze - ostrzega opozycja, cytowana przez "Dziennik".
04.04.2008 | aktual.: 04.04.2008 06:48
Przychodnie, szpitale i prywatni lekarze będą mogli handlować informacjami o naszym zdrowiu z firmami ubezpieczeniowymi. Ubezpieczyciele dowiedzą się, na co się leczymy albo jakie przeszliśmy operacje. Przewiduje to projekt ustawy o dobrowolnych ubezpieczeniach zdrowotnychubezpieczeniach zdrowotnych, który zgłosili posłowie PO. W przyszłym tygodniu zajmie się nimi sejmowa komisja.
Opozycja już zapowiada, że nie zgodzi się na taki pomysł: Co chwila słyszy się, że skądś wyciekają dane. Tymczasem chodzi tu o niezwykle wrażliwe dane, a zarazem cenne np. dla pracodawców. Wielu z nich gotowych jest zapłacić wielkie pieniądze za tego typu wiedzę o nas - mówi Marek Balicki poseł LiD. Poseł zwraca uwagę, że firmy będą przechowywały nasze dane nawet wtedy, gdy nie podpiszemy umowy albo wycofamy się z niej po krótkim czasie.
Choroby są różne, m.in. intymne. Nie może być tak, że firmy ubezpieczeniowe przechowują te dane latami - dodaje równie sceptyczny do pomysłu Andrzej Sośnierz, poseł PiS. Według niego, handel danymi zdrowotnymi nie jest potrzebny. Firmom powinna wystarczyć sama ankieta dotycząca stanu zdrowia - mówi.