Posłowie LPR nie chcieli słuchać prezydenta Niemiec
Posłowie Ligi Polskich Rodzin nie
uczestniczyli w uroczystym Zgromadzeniu Posłów i
Senatorów z okazji przystąpienia Polski do UE; opuścili salę tuż
po tym, gdy marszałek Józef Oleksy otworzył obrady. Do Zgromadzenia przemawiał prezydent Niemiec Johannes Rau.
Jak powiedział dziennikarzom wiceszef klubu LPR Roman Giertych, Liga chciała w ten sposób zademonstrować swój sprzeciw wobec wejścia Polski do Unii. "To co świętujemy powinno być podstawą do smutku, a nie radości, bo warunki na jakich wchodzimy do Unii poddają nas dyktatowi Unii, a szczególnie Niemiec" - podkreślił.
Posłowie LPR nie wysłuchali też przemówienia goszczącego w polskim parlamencie prezydenta Niemiec Johannesa Rau'a. Jak zaznaczył Giertych, na sali został jeden przedstawiciel Ligi, by uszanować urząd prezydenta.