Posłowie komisji nie chcą oceniać zeznań Michnika
Posłowie z komisji śledczej nie chcą oceniać zeznań Adama Michnika w czasie ich trwania. Zbigniew Ziobro (PiS) uważa, że pewne nowe fakty podane przez Michnika pozwolą na budowanie hipotez dotyczących przebiegu wydarzeń.
08.02.2003 17:08
Komisja śledcza przerwała w sobotę po popołudniu przesłuchiwanie redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", wznowi je w poniedziałek rano.
"Nie będę komentował żadnych słów, żadnych zachowań świadków, te komentarze zostaną przez nas dokonane w sprawozdaniu sejmowej komisji" - powiedział dziennikarzom Ryszard Kalisz (SLD).
"Byłoby skrajną nieprofesjonalnością ze strony członka komisji ocenianie zeznań osoby wezwanej przez komisję w trakcie ich trwania" - podkreślił Jan Rokita (PO).
Dodał, że nie uważa, aby sąd odrzucił wniosek komisji o uchylenie tajemnicy dziennikarskiej, na którą powoływał się Michnik odmawiając odpowiedzi na jedno z pytań. "Wydaje mi się, że sąd zgodzi się na uchylenie tajemnicy dziennikarskiej, a ja będę skłaniał komisję, aby wyegzekwować odpowiedzi od pana redaktora" - zapowiedział poseł PO. Rokita pytał Michnika o szczegóły i wyniki prowadzonego przez "GW" śledztwa dziennikarskiego.
"Można było odnieść wrażenie, że tego śledztwa nie było, a tymczasem okazuje się, że było i coś w tym śledztwie odkryto. Ważne, aby Adam Michnik powiedział komisji, co odkryto" - zaznaczył Rokita.
"Pojawiły się pewne nowe fakty i okoliczności, które coś wnoszą i pozwolą na budowanie hipotez, wersji co do możliwego przebiegu wydarzeń w tej sprawie" - powiedział dziennikarzom Ziobro.
Podkreślił, że jest za wcześnie, aby ujawniać zamiary wszystkich członków komisji i pytania, jakie będą zadawać. "Pytania czasem wydają się być bardzo szczegółowe, ale szczegółowość służy temu, aby kontrolować spójność tych zeznań, aby móc je zderzyć z dokumentami, jakie zostaną zebrane" - zaznaczył poseł PiS.
Ziobro zapowiedział, że ponownie będzie wnioskował o dostarczenie komisji bilingów rozmów prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego.
Według szefa komisji Tomasza Nałęcza (UP) sobotnie przesłuchanie "zasadniczo odbiegało tonem, powagą wypowiedzi" od wcześniejszych posiedzeń komisji. "Uważam, że jest to dobra zapowiedź, świadcząca o tym, że będziemy w sposób poważny, odpowiedzialny, ale też konsekwentnie zmierzali do pełnego wyjaśnienia wszystkich faktów związanych z tą sprawą" - zaznaczył.
Komentując słowa Michnika, który mówił, że dziękuje Bogu, iż poseł Jan Rokita nie był prokuratorem w poprzednim systemie, Nałęcz powiedział: "Jeśli pan Michnik rzeczywiście powiedział, że przed komisją było bardziej dociekliwie niż w prokuraturze, to rozumiem, że skomplementował komisję, bo wcześniej się żalił na to, że w prokuraturze było zbyt łagodnie". (aka)