Posłowie kibicują politycznym konkurentom! Kogo z PiS popiera Stefan Niesiołowski?
Chociaż przed wyborami politycy dwoją się i troją, by pozostać w parlamencie albo do niego wrócić, to udało nam się namówić ich na nietypowe zwierzenia. Reporterowi WP zdradzili, którym swoim kolegom szczególnie kibicują w kampanii wyborczej. Co więcej, poprosiliśmy o nazwiska spoza ich własnych środowisk politycznych. Odpowiedzi są zaskakujące i pokazują, że linie sympatii idą w poprzek politycznych podziałów!
15.10.2015 09:00
- Trzymam kciuki za kilka osób - mówi radomski poseł PiS Marek Suski. - U mnie w okręgu, z listy PO, startuje Marek Wikliński. Dał się poznać jako osoba, która dba o region. Pewnie byłby dobrym posłem - uzasadnia Suski, który sam również dostał zaskakujące wsparcie. Kibicuje mu bowiem, startująca z Warszawy, Katarzyna Piekarska z SLD. Była posłanka stwierdziła, że chciałaby, aby do parlamentu dostał się jeszcze inny prawicowy polityk. - Chyba bym kibicowała posłowi Girzyńskiemu, który kandyduje na senatora - powiedziała w rozmowie z WP Piekarska. - Ja też za panią poseł Piekarską trzymam kciuki. Z racji jej doświadczenia i wiedzy przypadałby się w polskim parlamencie - odwdzięczył się były poseł PiS Zbigniew Girzyński. Przyznał, że chciałby, aby do Sejmu znów weszła mniej znana posłanka PO Bożena Henczyca. - Jest z małego powiatu. Nie będzie łatwo jej się przebić. Mam nadzieję, że jej się uda - stwierdził Girzyński.
- Z PiS chciałbym widzieć w Sejmie panią prof. Józefę Hrynkiewicz - przyznał otwarcie, startujący teraz do Senatu, poseł PO Jerzy Fedorowicz. - Znam ją od dawna. Zajmuje się sprawami ludzkich zmartwień. Jest też wyważona i propaństwowa - argumentował swój wybór poseł i dodał, że trzyma też kciuki za Małgorzatę Szmajdzińską z SLD, która o mandat powalczy w Legnicy. Były premier i przewodniczący SLD Leszek Miller otwarcie przyznał, że od lat przyjaźni się ze Stefanem Niesiołowskim. - Chciałbym, żeby znów znalazł się w Sejmie - stwierdził Miller. Stefan Niesiołowski był bardziej tajemniczy. - Na pewno bym bardzo zaszkodził gdybym powiedział, że popieram kogoś z PiS. Z listy już go nie mogą skreślić, ale ogłosiliby, że wyrzucają go z partii. Nie będę tego mówił - powiedział nam prof. Niesiołowski.