Gorąco w Sejmie. Opozycja grzmi: zabraliście Polakom pieniądze
Trwa dwudniowe posiedzenie Sejmu. Od początku zrobiło się gorąco. Tematem było między innymi zagrożenie ze strony Rosji. - Polakom należy się prawda - grzmiał jeden z posłów. Wybrany ma zostać także sędzia Trybunału Konstytucyjnego. - Wprowadziliście najwyższą w Polsce inflację, zabraliście Polakom pieniądze tym polskim wałem - zwrócił się z mównicy do polityków PiS szef klubu KO Borys Budka.
W Sejmie o zagrożeniu ze strony Rosji. Jutro informacja ministra?
Po rozpoczęciu we wtorek obrad Sejmu Paweł Zalewski (Polska 2050) wniósł o zamknięcie posiedzenia oraz wprowadzenie do porządku następnych obrad informacji premiera na temat sytuacji międzynarodowej i przygotowań Polski do potencjalnego konfliktu na Wschodzie.
- Od kilku tygodni jesteśmy informowani o agresywnych zamierzeniach Rosji wobec Ukrainy, o planach wojny, którą Rosja chciałaby przeprowadzić na Wschodzie Polski i w najbliższym otoczeniu - podkreślił poseł.
- Polakom należy się prawda, Polakom należy się informacja - podkreślił poseł.
Elżbieta Witek przekazała, że sprawa ta była omówiona podczas Konwentu Seniorów. - Powiedziałam, że zwrócę się do pana ministra spraw zagranicznych i jeżeli (minister) będzie na miejscu, to jutro taka informacja by była - zadeklarowała.
Zareagował Janusz Korwin-Mikke i zaapelował, "żeby wreszcie nie robić wniosków prorosyjskich i nie straszyć". Stwierdził, że prezydent Rosji Władimir Putin "chce nas zastraszyć". - Kto straszy Rosją, ten działa na rzecz Putina - ocenił polityk.
Podczas wtorkowych obrad odbyło się ślubowanie poselskie wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego, który zastąpił Łukasza Szumowskiego. Były minister zdrowia pod koniec stycznia poinformował o rezygnacji z wykonywania mandatu poselskiego. O powodach decyzji opowiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Następnie głos zabrał Borys Budka. Szef klubu Koalicji Obywatelskiej złożył wniosek o przerwę celem przedstawienia przez premiera Mateusza Morawieckiego oficjalnego stanowiska rządu ws. Funduszu Odbudowy.
- Wprowadziliście najwyższą w Polsce inflację, zabraliście Polakom pieniądze tym polskim wałem, doprowadziliście do upadku tysiące małych, średnich firm, a dzisiaj ustami waszych prominentnych działaczy mówicie o wycofaniu się z Funduszu Odbudowy. 250 mld zł - na to czekają polskie firmy i samorządy, a wy próbujecie okraść Polaków z pieniędzy, które im się należą - przekonywał polityk opozycji.
Zobacz też: Dymisje za Polski Ład. "To tylko otworzenie kolejnej puszki Pandory"
Sejm obraduje. Tematem m.in. marihuana medyczna
Wkrótce po przemówieniu Budki przeprowadzano pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o wsparciu gospodarstw domowych w ponoszeniu kosztów związanych ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej.
Posłowie zajęli się później projektem Kukiz'15 i PiS dot. ułatwienia uprawy konopi i maku. Jednym z głównych jego założeń jest to, aby uprawa tych roślin w Polsce była możliwa na podstawie zgłoszenia ich do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Stanowisko klubu PiS przedstawił poseł Krzysztof Szulowski. - Klub PiS wyraża poparcie dla projektu. (…) Pora na to, aby surowce pochodziły z Polski i w pełni kontrolowanej uprawy, a nie z zagranicy - oznajmił polityk Zjednoczonej Prawicy.
- Umożliwienie produkcji w Polsce to dobry krok w kierunku chorych, polskiego budżetu, polskich hodowców. (…) Zrobiliśmy jako polski Sejm krok w bardzo dobrym kierunku - tłumaczyła z kolei Joanna Mucha z Polski 2050.
Jeszcze mocniej wypowiedział się Andrzej Rozenek. - Trochę wstyd o takim projekcie w ogóle rozmawiać. Mamy XXI w., a my się w tej chwili zastanawiamy nad tym, czy wolno jeździć dorożkami. Cały świat nie tylko jeździ samochodami, lata samolotami i na Księżyc, ale też planuje wyprawę na Marsa. My w tym czasie się zastanawiamy, czy wolno konopie uprawiać w Polsce. To jest niepoważne, to jest zwykła roślina - mówił poseł PPS.
Po godz. 12 głosowano ws. projektu ustawy o wsparciu gospodarstw domowych w ponoszeniu kosztów związanych ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej. Decyzją większości posłów skierowano go do Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii w celu rozpatrzenia.
Zmiany w kompetencjach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
Posłowie zajęli się również projektem ustawy wprowadzającej zmiany w funkcjonowaniu ARiMR. Wśród zaproponowanych przepisów pojawiła się możliwość powołania przez agencję teleinformatycznych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, co pomogłoby zapewnić specjalistom z zakresu programistyki wynagrodzeń na poziomie rynkowym. Tę zmianę skomentował poseł Lewicy Arkadiusz Iwaniak.
- Pan minister nie zajmuje się tym, żeby walczyć z problematami i pomagać polskiej wsi, tylko wprowadza rozwiązania, które zapewnią posady dla kolejnych kolesi - powiedział. - Spółka to przecież rady nadzorcze, to szefostwo, a jak szefostwo, to gadżety biura i samochody służbowe - dodał.
Posłowie opozycji w tym kontekście pytali również o to, czy poza zapewnieniem większych wynagrodzeń dla nowo zatrudnionych specjalistów, planowane są podwyżki wynagrodzeń dla obecnych szeregowych pracowników ARiMR. - Może zamiast tworzenia posad pod kogoś, ministerstwo przyjrzy się jakie są nierówności wynagrodzeń w agencji - powiedziała Małgorzata Pępek z Koalicji Obywatelskiej.
Rekompensaty dla sektora energochłonnego
W harmonogramie obrad znalazł się również punkt poświęcony unijnym pieniądzom na rekompensaty dla przedsiębiorstw z sektora energochłonnego. Posłowie zwracali uwagę, że zaproponowany przez rząd projekt jest bardzo skomplikowany, a Sejm znów ma się nim zająć w ciągu 24 godzin.
- Proponujecie nam procedowanie tego projektu w 24 godziny (…), projektu który waży 35 miliardów - powiedział Sławomir Neumann z KO. - To nie są dobre zasady legislacji. Powinniście wyciągnąć jakieś wnioski z tego co się stało z tym bublem prawnym, który nazywacie Polskim Ładem - dodał.
Robert Winnicki z Konfederacji zwracał uwagę, że projekt nie byłby w ogóle potrzebny, gdyby nie zgoda na forsowanie w Polsce unijnej polityki klimatycznej. Podkreślał, że w jego ocenie Polska ponosi z tego tytułu olbrzymie straty. Wtórował mu Janusz Kowalski z PiS, który stwierdził, że państwo Polskie ponosi koszty prorosyjskiej polityki rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. - To ja bronię polskiego węgla, a wy chcecie go zniszczyć - grzmiał.
Kowalskiemu odpowiedział Sławomir Neumann. - Chciałbym zwrócić uwagę, że w tych elektrowniach węglowych, których tak bronicie, palicie rosyjskim węglem, który sprowadzacie do Polski za grube miliony - powiedział.
Święczkowski do TK? Komisja sprawiedliwości wydała opinię
Nad kandydaturą prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego do Trybunału Konstytucyjnego dyskutowano w poniedziałek w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Ostatecznie została ona zaopiniowana pozytywnie. Poparło ją 15 posłów, 14 głosowało przeciw, nikt się nie wstrzymał.
- Jest to kandydatura, która idealnie pasuje do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, czyli pani, która serwuje bufet prezesowi Kaczyńskiemu. Ta kandydatura to jest takie klarowne ukoronowanie procesu upolitycznienia i zohydzania wymiaru sprawiedliwości - powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Poseł Michał Szczerba wskazał, że "mamy kandydata, który jest PiS-em z krwi i kości". - Osobę, która nie aplikuje na funkcję sędziego, lecz dziewięcioletni immunitet - stwierdził opozycjonista. W podobnym tonie wypowiedział się Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
- Bogdan Święczkowski przez ostatnie lata pokazał, że bezwzględnie realizuje wole polityczną PiS i swojego mocodawcy Zbigniewa Ziobry. Będzie też zbrojnym ramieniem PiS w TK, będzie ślepo wykonywał polecenia - przekonywał parlamentarzysta.