Posłanki kontra wiceminister. Rząd uderzy w hodowców norek. W koalicji zaiskrzy

- Branżę futrzarską trzeba wygasić - deklarują w rozmowie z WP posłanki reprezentujące sejmowe zespoły na rzecz ochrony zwierząt oraz zakazu hodowli zwierząt na futra. Podobnie uważa premier Donald Tusk. Szkopuł w tym, że w obronie hodowców staje wiceminister Michał Kołodziejczak. A to on jest głosem branży w rządzie.

Donald Tusk, Michał Kołodziejczak, Katarzyna PiekarskaDonald Tusk, Michał Kołodziejczak, Katarzyna Piekarska
Źródło zdjęć: © East News | East News
Michał Wróblewski

11 lutego, spotkanie Donalda Tuska z wyborcami w Morągu. Szef rządu zapowiada kolejne działania legislacyjne. Daje do zrozumienia, że Sejm w niedługim czasie zajmie się projektem ustawy dotyczącym ograniczenia hodowli zwierząt na futro.

- Jest jedna rzecz, jak państwo wiecie. W tej chwili Sejm postanowił się tym zająć. To jest kwestia hodowli zwierząt futerkowych. Na razie wstępne propozycje były przyjazne i ostrożne wobec hodowców zwierząt futerkowych, więc mam nadzieję, że tutaj także dojdziemy do ładu - zapowiada.

Premier sugeruje wprowadzenie ograniczeń dla branży, choć deklaruje otwartość na rozmowy z hodowcami. Kierunek jednak jest jasny: ograniczamy działalność, która prowadzi do zabijania zwierząt. W zgodzie z tym, co od lat postulują aktywiści i społecznicy wspierani przez Lewicę oraz partię Zieloni.

Donald Tusk jeszcze w kampanii wyborczej przyznawał, że jego zdaniem branża futrzarska jest "nieludzkim przemysłem". Deklarował jednak, że ograniczając działalność tej branży w Polsce, wprowadzi "okres przejściowy" - tak, "by mieć na uwadze ludzi, którzy żyją z tego biznesu".

Nasz rozmówca z rządu potwierdza: - Zabezpieczymy branżę. Trzeba wprowadzić odpowiednio długi okres wejścia w życie ustawy i zapewnić rekompensaty. Tym samym wyjdziemy naprzeciw oczekiwaniom hodowców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tłit - Michał Kołodziejczak

Wiceminister zaskakuje koalicjantów

Wcześniej - jeszcze przed wyborami parlamentarnymi - gotowość szybkiego wprowadzenia ustawy deklarowały wszystkie partie Koalicji Obywatelskiej: PO, Zieloni, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, ale także Nowa Lewica, Razem i Polska 2050. Z aprobatą o projekcie mówiło również wielu polityków PSL.

Szkopuł w tym, że w rządzie już widać różnice zdań w tej sprawie. I to dość poważne.

Gorące komentarze wywołały wypowiedzi wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Gdy zapytaliśmy byłego szefa AgroUnii o to, co większość rządowa zamierza zrobić pod kątem prawnym z branżą hodowców zwierząt futerkowych, polityk stwierdził: - Nie ma dzisiaj żadnych projektów rządowych w tej sprawie. Będę pilnował, żeby tego typu projekty nie były realizowane. Mamy dziś ważniejsze sprawy.

Kołodziejczak w studiu WP przekonywał, "żeby nie szukać różnic, zostawić je". - Branża [futerkowa] nie będzie na tę chwilę ruszana - zadeklarował wiceminister rolnictwa.

A w przyszłości? - Nie przewiduję. Jestem po rozmowach z tymi, którzy są największymi lobbystami na rzecz tego, by dobrać się do tej branży. Ale stoję tutaj po drugiej stronie i będę robił wszystko, żeby zajmować się najważniejszymi sprawami, a nie szukać tematów zastępczych. A to temat zastępczy - przyznał Michał Kołodziejczak, stając jednoznacznie po stronie hodowców.

Jednocześnie dodał, że zdaje sobie sprawę, iż "temat elektryzuje" i "się temu nie dziwi". Zapewnił przy tym, że robi wszystko, by hodowla zwierząt futerkowych odbywała się w jak najlepszych warunkach dla zwierząt.

Donald Tusk i Michał Kołodziejczak
Donald Tusk i Michał Kołodziejczak © East News | Jacek Dominski/REPORTER

Deklaracja Kołodziejczaka wzburzyła niektórych koalicjantów. Przede wszystkim Lewicę (Razem) i Zielonych. - Nie wyobrażam sobie, by Sejm tej kadencji nie zajął się tematem cierpienia zwierząt na fermach. Wiemy doskonale, jak funkcjonują takie fermy, w jakich warunkach przebywają zwierzęta, jak są zabijane. Rozumiem, że Michał Kołodziejczak ma jakieś zobowiązania wobec branży. Ale my nie - komentuje słowa wiceministra rolnictwa w programie "Tłit" posłanka Daria Gosek-Popiołek, członkini parlamentarnego zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro.

"Branżę trzeba wygasić"

W podobnym tonie wypowiadają się inne polityczki.

- Pan Michał Kołodziejczak mówił, że nie ma projektów rządowych. Ale inicjatywa legislacyjna może wyjść przecież od grupy posłów. I ona jest przygotowana - m.in. dzięki wsparciu organizacji pozarządowych. Projekt pilotowany jest przez panią poseł Małgorzatę Tracz. Sądzę, że właśnie to miał na myśli premier Donald Tusk - mówi Wirtualnej Polsce przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. ochrony zwierząt Katarzyna Piekarska.

Jak przyznaje: - Branżę trzeba wygasić. Tego oczekuje większość społeczeństwa. Należy to jednak zrobić z zagwarantowaniem rekompensat i z odpowiednio długim vacatio legis, wynegocjowanym z branżą.

Posłanka Piekarska podkreśla, że koalicja jest otwarta na rozmowy. Niemniej - wedle naszych informacji - decyzja kierunkowa jest podjęta.

Daria Gosek-Popiołek w rozmowie z nami wyraża pełne poparcie dla ustawy wygaszającej branżę futerkową. - Jest w nas duża determinacja do powrotu do tej złożonej ustawy. Będziemy w tej sprawie budować szeroki kompromis - deklaruje.

Wygląda więc na to, że niektórzy w KO - jak Michał Kołodziejczak - będą w tej sprawie w mniejszości.

PiS wykorzystuje brak spójnego przekazu w koalicji, choć sam wywrócił się o "piątkę"

Wcześniej na jednym ze spotkań z rolnikami b. prezes AgroUnii - już jako wiceszef resortu rolnictwa - deklarował: - Nie ma w tej chwili ani w ministerstwie, ani w rządzie, przewidywanej żadnej ustawy o ograniczeniu żadnej hodowli. I nie będzie takich projektów w najbliższym czasie.

Przypomnijmy: w innym tonie o sprawie mówił Donald Tusk na spotkanie z mieszkańcami w Morągu 11 lutego. Premier wprost zapowiedział projekt ograniczający hodowlę.

Wypowiedzi te zestawiła na portalu X była już wiceminister rolnictwa Anna Gembicka z PiS. Podważyła wiarygodność rządu i skrytykowała obecnego wiceministra: "Kołodziejczak, który wypromował się na protestach przeciwko likwidacji branży, teraz jest w rządzie, który będzie ją likwidował" - napisała, odnosząc się do słów Donalda Tuska.

Podkreślmy: sam Kołodziejczak deklarował - odwrotnie niż Tusk - że żadnych ograniczeń uderzających w branżę nie przewiduje.

Co ciekawe, Gembicka złożyła przy tej okazji samokrytykę. Przypomniała, że jej partia przy nieudanym forsowaniu w Sejmie tzw. piątki dla zwierząt już raz próbowała ograniczać branżę futerkową.

Wtedy o mało co w klubie PiS nie doszło do rozłamu, o czym szeroko pisaliśmy w Wirtualnej Polsce. "Ten pomysł z poprzedniej kadencji był błędem - i już nigdy nie powinien wrócić" - deklaruje dziś posłanka PiS.

Warto podkreślić: w 2020 roku, gdy głosowana była tzw. piątka PiS dla zwierząt, mająca wprowadzić m.in. zakaz chowu zwierząt na futra, pomysł poparł niemal cały klub Koalicji Obywatelskiej. Ustawa w końcu przepadła, co i tak nie uchroniło PiS przed utratą poparcia wśród znacznej części rolników.

Czy na takie ryzyko zdobędzie się rządząca dziś koalicja? Wedle naszych rozmówców - tak. Bo to zostało obiecane w kampanii wyborczej. Mimo protestów hodowców.

Zamiary ograniczenia hodowli zwierząt futerkowych skrytykował w mediach społecznościowych potentat branży Szczepan Wójcik. "Wojna na Ukrainie, protesty rolników na skalę niewidzianą od wielu lat, napływ produktów rolno-spożywczych spoza UE (…)., Zielony Ład proponowany przez ekofanatyków, drożejące ceny energii, zachwiane bezpieczeństwo żywnościowe, energetyczne i militarne, a pan premier Donald Tusk proponuje zamknąć jedną z bardziej rentownych gałęzi polskiego rolnictwa i wyrzucić ludzi na bruk, zostawiając ich z kredytami i bez pracy, żeby przypodobać się lewactwu kosztem rolników" - napisał.

Hodowla norek
Hodowla norek © East News | East News

Statystyki po stronie rządu

Polska pozostaje największym producentem futer w Europie i drugim na świecie. We wrześniu 2023 roku w kraju działało 389 ferm mięsożernych zwierząt futerkowych, na których hoduje się ok. 4 milionów zwierząt - głównie norek, ale też lisów czy jenotów.

W Europie już 20 krajów zakazało hodowli zwierząt na futro.

Jak informują organizacje pozarządowe - jak fundacja Viva! - według badania Biostat z listopada ub. r. 66,1 proc. Polaków sprzeciwia się hodowli zwierząt na futro. Statystyki w tej sprawie przedstawiła na portalu X - odnosząc się do słów Michała Kołodziejczaka w programie "Tłit" - członkini organizacji Otwarte Klatki Aleksandra Ozimek.

Temat zakazu hodowli zwierząt na futro pojawia się regularnie w kampaniach wyborczych.

W ramach akcji "Wybory dla zwierząt" stowarzyszenie Otwarte Klatki zapytało partie polityczne o ich stanowisko odnośnie do zakazu futer. Większość partii - w tym Platforma Obywatelska, Zieloni, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Nowa Lewica, Razem i Polska 2050 - opowiedziała się za zakazem. Stanowiska tych formacji podzielają również ich wyborcy.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Dwa podpisy, jedno weto. Prezydent zdecydował ws. trzech ustaw
Dwa podpisy, jedno weto. Prezydent zdecydował ws. trzech ustaw
Powszechne szkolenia obronne. Program ruszył z impetem
Powszechne szkolenia obronne. Program ruszył z impetem
Prognozy GUS. Co czeka Polskę demograficznie za 35 lat?
Prognozy GUS. Co czeka Polskę demograficznie za 35 lat?
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Spotkanie w Belwederze. Prezydent przyjął nowych ambasadorów w Polsce
Spotkanie w Belwederze. Prezydent przyjął nowych ambasadorów w Polsce