Posłanka Magdalena Filiks reaguje po oświadczeniu prokuratury
Efekt moich wypowiedzi publicznych jest taki, że otrzymałam dziś dostęp do akt sprawy. Pełnych akt - poinformowała w piątek posłanka KO Magdalena Filiks. Wcześniej prokuratura zaprzeczając odniosła się do zarzutów, jakie postawiła publicznie matka tragicznie zmarłego chłopca.
Posłanka KO Magdalena Filiks na portalu X zamieściła we wtorek serię wpisów, według których m.in. nie otrzymała wglądu do akt sprawy śmierci swojego 16-letniego syna.
"Mój syn odszedł w lutym 2023 roku. Jestem w tym postępowaniu stroną poszkodowaną. Niestety na wielokrotne wnioski mojego pełnomocnika nie otrzymałam wglądu do akt tej sprawy. Choć wgląd otrzymały pisowskie media i pisowscy aparatczycy - zastraszając mnie publicznie" - napisała posłanka.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie napisała w piątkowym komunikacie, iż "nie jest prawdą", że strony postępowania "w tym matka małoletniego poszkodowanego nie mieli dostępu do akt sprawy", ponieważ "zarządzeniem 14 kwietnia 2023 r. prokurator prowadzący śledztwo udzielił pełnomocnikowi dostępu do akt".
"Zarządzenie w tym przedmiocie zostało doręczone pokrzywdzonej i jej pełnomocnikowi, jednakże osoby zainteresowane do chwili obecnej nie zrealizowały przysługującego im uprawnienia i nie zgłosiły się do prokuratury w celu zapoznania z aktami" - przekazała prokuratura.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura oświadczyła również, że "w związku z wielokrotnym niestawiennictwem świadków" prokurator polecił policji ustalenie miejsca pobytu świadków, "co w świetle obwiązującej procedury było działaniem prawidłowym i uzasadnionym". Wcześniej posłanka Filiks zarzuciła, że policja wysyłała "wytatuowanych osiłków po cywilu" pod jej dom.
"Nie jest prawdą, że Prokuratura Okręgowa w Szczecinie przekazywała jakiekolwiek informacje ze śledztwa osobom do tego nieuprawnionym, przy czym zgodnie z obwiązującymi przepisami wewnętrznymi raportowano odnośnie stanu śledztwa do jednostki nadrzędnej. W tym zakresie postępowanie było transparentne dla stron i przełożonych" - napisano ponadto.
Zaprzeczono też, jakoby postępowanie było prowadzone przewlekle i długotrwale lub nie zmierzało do "ustalenia wszystkich okoliczności mających związek ze sprawą". Jak przekazano, przesłuchanych zostało dotychczas ponad stu świadków, uzyskano też opinie biegłych różnych specjalności.
W reakcji na oświadczenie prokuratury posłanka napisała na portalu X, że czytała je "jak książkę s-f". "Jednak efekt moich wypowiedzi publicznych jest taki, że otrzymałam dziś dostęp do akt sprawy. Pełnych akt, nie 5 procent jak w kwietniu łaskawie chciał pan prokurator" - skomentowała Magdalena Filiks.
"Mam również komunikat do tych, którzy myśleli ze nie doczekają się pozwów i doniesień na prokuraturę. To ja czekałam na prokuraturę, która przestanie być politycznym narzędziem na telefon. Od teraz wszyscy możecie już sprawdzać skrzynki pocztowe" - dodała w kolejnym wpisie posłanka Filiks.
Śmierć syna posłanki Filiks
Posłanka Magdalena Filiks 3 marca 2023 r. poinformowała o śmierci i pogrzebie swojego syna, który popełnił samobójstwo.
Wcześniej, 29 grudnia 2022 r. związany z PiS szef Radia Szczecin Tomasz Duklanowski opublikował materiał, w którym podał informację pozwalającą zidentyfikować syna posłanki PO Magdaleny Filiks jako ofiarę pedofila. Chodziło o sprawę sprzed trzech lat, w której rok przed publikacją zapadł prawomocny wyrok, a sprawca przestępstwa siedział już w więzieniu.
Czytaj także:
Źródło: PAP, X