Posłanka Lewicy otrzymała list z pogróżkami. Monika Pawłowska: ktoś życzy mi utraty zdrowia i życia
Zamiast życzeń z okazji Bożego Narodzenia - kartka z pogróżkami. Posłanka Lewicy znalazła w sejmowej skrzynce niepokojący list. "W trosce o zdrowie i życie mojej rodziny swoją sprawę zgłoszę do prokuratury i na policję" - oświadczyła Monika Pawłowska.
16.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 21:38
O sprawie posłanka Lewicy poinformowała za pośrednictwem Internetu. "'Oglądaj się za siebie, bo ryj będziesz miała oblany kwasem Ty zboczona ku*wo' - dziś dostałam taką kartkę do skrzynki sejmowej. Na święta zamiast wyciszenia, spokoju i ludzkiej życzliwości - ktoś życzy mi utraty zdrowia i życia" - napisała na Facebooku Monika Pawłowska, zamieszczając pod swoim wpisem zdjęcie odręcznie napisanej anonimowej kartki.
"Nie wiem skąd w ludziach taka nienawiść. Nie potrafię i chyba nie chcę tego pojąć. Brzydzę się tym" - dodała, podkreślając, że sprawa trafi na policję oraz do prokuratury.
Sejm. Posłanka Lewicy otrzymała pogróżki. Mówi o obawach
W rozmowie z PAP poinformowała, że w kartce znalazły się także homofobiczne wyzwiska.
- Wyzywano mnie tam od "zboczonych szmat", nazywano lesbijką - mówiła Monika Pawłowska. - Wspieram działania dotyczące walki z homofobią i wszelkiego rodzaju dyskryminacją, ale nie mogę powiedzieć, żebym się tu jakoś bardzo wybijała czy udzielała, jeśli chodzi o takie tematy. Tworzę swoje lokalne inicjatywy, pomagam ludziom, ale przede wszystkim działam społecznie - powiedziała posłanka, zaznaczając, że nie zna nikogo, kto byłby do niej nastawiony wrogo.
Pawłowska nie kryje przerażenia z powodu otrzymanych pogróżek. Jak powiedziała PAP, teraz stara się "cały czas być między ludźmi" i unikać samotnego wchodzenia do Sejmu podziemiami. Jednocześnie podkreśliła, że wie, iż korespondencja, którą otrzymują posłowie, jest sprawdzana.
Jak wynika z art. 190 Kodeksu karnego, autor pogróżek podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.