Poskarżył się na przepełniony radiowóz. Sąd przyznał mu rację
Mężczyzna poskarżył się na policję, bo jechał radiowozem, w którym było zbyt dużo osób. Do tego nie zapięto mu pasów bezpieczeństwa. Sąd ukarał kierowcę radiowozu grzywną.
16.11.2018 12:39
Sprawa dotyczy interwencji policjantów w lutym 2016 r. W jednym z wrocławskich hosteli miało się awanturować dwóch mężczyzn. Według jednego z nich, został skuty kajdankami i trafił na podłogę przepełnionego radiowozu. Do tego miał się nie awanturować i być trzeźwy.
Jak podaje gazetawroclawska.pl, mężczyzna zgłosił wykroczenie. Sprawą zajął się Komisariat Policji Wrocław Stare Miasto, a prowadzący sprawę policjant uwzględnił zarzut, że w policyjnym mercedesie Sprinterze przewożono więcej niż osiem osób. Właśnie tyle może podróżować tym samochodem.
Kierowca radiowozu Przemysław S. tłumaczył, że akurat rozwoził policjantów na piesze patrole, ale zgłoszenie z hostelu sprawiało wrażenie pilnego. Jego zdaniem, początkowo zatrzymani siedzieli na siedzeniach. Na podłodze mogli znaleźć się dopiero, gdy do radiowozu dosiadło się jeszcze dwóch policjantów. Powód? Według niego zatrzymani mężczyźni byli głośni i agresywni. Wtedy w pojeździe było łącznie 10 osób.
Jak podaje serwis, Przemysław S. prosił, aby nie karać go grzywną, bo "już samo uznanie winnym jest dużą nauczką na przyszłość". Sąd umorzył sprawę stwierdzając, że normy określające dozwoloną liczbę przewożonych osób nie dotyczą aut policyjnych. Jednak zatrzymany mężczyzna, który był oskarżycielem posiłkowy, odwołał się od tej decyzji. "Gazeta Wrocławska" poinformowała w piątek, że Sąd Okręgowy we Wrocławiu ukarał kierowcę radiowozu karą 200 zł grzywny.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_