"Uwierzył w blef". Lawina komentarzy po przesunięciu posiedzenia Sejmu
Marszałek Szymon Hołownia ogłosił przesunięcie posiedzenia Sejmu na przyszły tydzień. Decyzja spotkała się z krytyką ze strony opozycji. "Zwykłe tchórzostwo! Strach przed obywatelami" - napisał były premier Mateusz Morawiecki.
09.01.2024 | aktual.: 09.01.2024 14:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydium Sejmu zdecydowało o przesunięciu posiedzenia parlamentu na przyszły tydzień. Sejm zbierze się 16, 17 i 18 stycznia. Marszałek Szymon Hołownia tłumaczył to koniecznością "dbania o powagę Sejmu".
- Mam wrażenie, że sytuacja głębokiego kryzysu konstytucyjnego nie daje gwarancji, że posiedzenie przebiegałoby spokojnie - mówił na konferencji prasowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fala komentarzy
Decyzja spotkała się z różnymi reakcjami. Krytyczna była przede wszystkim opozycja z Prawa i Sprawiedliwości.
"Posiedzenie Sejmu odwołane. Zwykłe tchórzostwo! Strach przed obywatelami. 11 stycznia widzimy się w Warszawie!" - napisał były premier Mateusz Morawiecki, zapraszając do udziału w organizowanym przez PiS marszu.
"Koalicja 13 grudnia, tak jak każdy inny reżim boi się swoich obywateli. Zmiana terminu posiedzenia Sejmu to ucieczka przed głosem sprzeciwu dziesiątek tysięcy wolnych Polaków, którzy w czwartek będą manifestować w Warszawie" - napisał przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak.
"Rotacyjny marszałek Hołownia ogłosił odwołanie posiedzeń Sejmu w tym tygodniu i śmie tłumaczyć to dbaniem o 'spokój społeczny'. I skarży się przy tym na chaos. Hołownia jest człowiekiem, który w dużym, jeśli nie największym, stopniu ten chaos wywołał. Pomaga podpalać Polskę, a równocześnie krzyczy, że jest pożar" - napisała była premier Beata Szydło.
"Szymon Hołownia upada. Skompromitował Sejm RP, złamał Konstytucję, a teraz w panice ucieka przed czwartkowym #ProtestWolnychPolaków. Dymisja to jedyne honorowe rozwiązanie" - napisał poseł klubu PiS Janusz Kowalski.
"Mąż Stanu od śmieszków i TikToka skapitulował przy pierwszej trudniejszej sytuacji. Ciekawe czy nadal chce być Prezydentem RP bo tam musiałby odwoływać Rady Bezpieczeństwa Narodowego i szczyty NATO. Zostało 665 dni do rotacji. Może by to jakoś przyspieszyć?" - napisał poseł PiS Waldemar Buda.
"Dobra decyzja Prezydium Sejmu. PiS pogrobowo próbuje podpalić Polskę. Nie może być na to zgody" - napisał z kolei europoseł Lewicy Łukasz Kohut.
"Przesunięcie terminu posiedzenia Sejmu na przyszły tydzień nie powoduje zagrożenia dla budżetu na 2024 rok i ust. okołobudżetowej. Będą podwyżki dla nauczycieli i 3 miliardy na onkologię i psychiatrię dla dzieciaków! A panowie Kamiński i Wąsik mają wygaszone mandaty z mocy prawa!" - napisała posłanka KO Krystyna Skowrońska.
"Sorry, nie przekonuje mnie odwoływanie posiedzenia Sejmu z tego powodu, że ktoś może na nie przyjść, choć - w ocenie marszałka Sejmu - nie powinien. Jeśli ktoś jest posłem - wchodzi. Nie jest - nie wchodzi. A organy państwa normalnie powinny funkcjonować" - komentował dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Odwołanie Sejmu oznacza, że to nowy obóz władzy mrugnął pierwszy w starciu z PiS i prezydentem. I uwierzył w blef, że Duda rozpęta kryzys konstytucyjny, prawem kaduka rozwiązując Sejm. Jeśli teraz nastąpi jeszcze seria nieudanych prób aresztowań, klęska będzie pełna" - napisał redaktor wicenaczelny OKO.press Michał Danielewski.
"Posiedzenie Sejmu przeniesione na kolejny tydzień, ogłosił już oficjalnie Szymon Hołownia. Nie najlepsze świadectwo wystawia sobie Sejm. Brakuje powagi i przygotowania" - komentował dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz.