Posiedzenie klubu PO z Donaldem Tuskiem i Ewą Kopacz; "chcemy zamknąć pewien okres"
Klub PO zbierze się we wtorek na wyjazdowym posiedzeniu, w którym wezmą udział m.in. Donald Tusk i premier Ewa Kopacz. Klub ma potwierdzić m.in. kandydaturę Radosława Sikorskiego na marszałka sejmu oraz wskazać kandydata na wicemarszałka.
- Chcemy zamknąć pewien okres i rozpocząć nowy - Donald Tusk odchodzi, przychodzi Ewa Kopacz. To będzie miły i sympatyczny klub. Chcemy poza tym porozmawiać przed taką kolejną mobilizacją na rok, na okres wyborczy - podkreśliła była rzeczniczka rządu Donalda Tuska Małgorzata Kidawa-Błońska.
We wtorkowym wyjazdowym spotkaniu klubu - którego miejsce jeszcze nie jest znane - wezmą udział zarówno nowa premier, jak i wybrany pod koniec sierpnia na szefa Rady Europejskiej, szef partii Donald Tusk. Kopacz złożyła w poniedziałek, tuż przed zaprzysiężeniem rządu, rezygnację z funkcji marszałka sejmu. Podczas prezentacji składu swego rządu w ostatni piątek potwierdziła, że kandydatem na jej następcę na Wiejskiej jest dotychczasowy szef MSZ Radosław Sikorski.
Nie jest jeszcze pewne, kto miałby objąć funkcję wicemarszałka w miejsce nowego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka. Z wcześniejszych informacji Polskiej Agencji Prasowej ze źródeł w PO wynikało, że uzgodnioną kandydatką jest Kidawa-Błońska; ostatecznie poinformowała ona jednak, że pozostanie w kancelarii premiera jako minister odpowiedzialna za kontakty z parlamentem. Wśród ewentualnych innych kandydatur pojawiają się nazwiska m.in. dwóch wiceprzewodniczący klubu PO: Urszuli Augustyn i Izabeli Mrzygłockiej, a także szefowej sejmowej Komisji Finansów Publicznych Krystyny Skowrońskiej.
Zdaniem polityków Platformy, kandydatką na nowego wicemarszałka zostanie któraś z posłanek Platformy. - Skoro do tej pory pracowaliśmy w relacji: przedstawicielka płci pięknej i mężczyzna jako zastępca, to niewykluczone, że skoro może zmienić się płeć marszałka, to także dobrze byłoby, aby wicemarszałkiem była kobieta - mówił Cezary Grabarczyk.
W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski powołał rząd Ewy Kopacz. Największą niespodzianką jest powrót do Rady Ministrów, na funkcję szefa MSZ b. wicepremiera i b. marszałka sejmu Grzegorza Schetyny, który do tej pory uchodził za głównego oponenta Tuska i Kopacz w partii. Oprócz tego, nowym ministrem administracji i cyfryzacji został stronnik Schetyny, lider PO na Mazowszu Andrzej Halicki. W resorcie sprawiedliwości zasiadł z kolei Grabarczyk - najbliższy współpracownik Kopacz, dotąd wicemarszałek sejmu.
Klub PO zdecyduje też we wtorek o obsadzie przewodniczących dwóch sejmowych komisji: spraw zagranicznych, którą do tej pory kierował Schetyna oraz odpowiedzialności konstytucyjnej, gdzie szefem jest Halicki. Zdaniem posłów PO, w pierwszej z nich kierownictwo może przejąć obecny wiceszef komisji Robert Tyszkiewicz; drugiej - zastępca Halickiego z PO, Robert Kropiwnicki. O obsadzie funkcji w sejmie mają rozmawiać we wtorek, jeszcze przed posiedzeniem klubu PO, jego kolegium (szef i wiceszefowie) oraz prezydium.
Od piątku w mediach pojawiają się informacje jakoby w ramach porozumienia między Kopacz a Schetyną funkcję szefa klubu miał stracić bliski współpracownik nowego szefa MSZ Rafał Grupiński. Znający kulisy tych rozmów politycy PO zapewniają jednak, że nie było tego typu ustaleń. Posłowie Platformy przewidują natomiast, że w niedługim czasie uzupełnione może zostać prezydium klubu PO, ponieważ dwoje obecnych zastępców Grupińskiego - Kidawa-Błońska i obecny minister sportu Andrzej Biernat od kilku miesięcy pracują w rządzie. Członkiem prezydium klubu jest również Halicki.
