Poseł PSL: "Zjednoczona Prawica ma ciekawszą ofertę niż Hołownia"
Poseł PSL Marek Sawicki oznajmił, że przechodzenie do innej partii podczas kadencji to rodzaj "korupcji politycznej". Zasugerował także, że mąż Swietłany Cichanouskiej był na Krymie zaraz po jego aneksji przez Rosję.
Wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL Marek Sawicki był gościem programu "Kwadrans polityczny" na antenie TVP1. Poseł PSL pytany był o bieżące zagadnienia polityczne, w tym o przejście posłanki Hanny Gill-Piątek z Lewicy do ruchu Szymona Hołowni. Sawicki oznajmił, że to rodzaj "korupcji politycznej". Dodał, że wielu polityków, mających świadomość niskiej pozycji w swoich partiach, mogłoby się skusić na taki transfer.
- W nowym ruchu taki działacz od razu nabiera na znaczeniu. Uważam jednak, że dla kogokolwiek, kto decydowałby się na transfer, Zjednoczona Prawica ma ciekawszą ofertę niż Hołownia - powiedział Sawicki. Jego wypowiedź mogłaby zaskakiwać zważywszy na to, że PSL konsekwentnie stanowi opozycję dla bloku rządzącego i to pomimo ofert wysnuwanych ludowcom przez rząd.
Jednak Marek Sawicki niejednokrotnie już udowodnił, że lubi balansować na granicy kontrowersji mówiąc o partii Jarosława Kaczyńskiego. Wypowiedzi jej nieprzychylne łączy z komplementami. Komentatorzy nie mają złudzeń, że robi to, aby podważyć przywództwo Władysława Kosiniaka-Kamysza, a także zaprezentować innym działaczom szerokie spektrum możliwości.
Kontakty Cichanouskiego z Rosją?
Marek Sawicki był także pytany o Pokojową Nagrodę Nobla. W środę Donald Tusk zasugerował, że Parlament Europejski powinien zaproponować kandydaturę białoruskiej opozycjonistki Swietłany Cichanouskiej do tej nagrody. Poseł PSL zalecałby na tym polu ostrożność.
- Dostaliśmy od jednej z fundacji ukraińsko-polskich maila, w którym były informacje o tym, że mąż pani Cichanouskiej był na Krymie zaraz po aneksji półwyspu i wspierał stronę rosyjską. Wciąż nie wiemy, na ile ci ludzie są wolni i samodzielni, a na ile mogą być sterowani przez Moskwę. Dobrze byłoby, żeby Donald Tusk zasięgnął opinii służb specjalnych, zanim zacznie mówić takie rzeczy - powiedział Sawicki.
Rewelacje przedstawione przez Sawickiego najprawdopodobniej pochodzą z walczącego z fake newsami portalu "InformNapalm". To on w swojej białoruskiej wersji publikował zdjęcia Cichanouskiego będącego na Krymie w 2016 roku. Mąż aktywistki miał także brać udział w międzynarodowym festiwalu prawosławnych mediów "Wiara i Słowo", a także spotkać się z patriarchą Wszechrusi Cyrylem.
Trudna koalicja z Pawłem Kukizem
Na koniec programu Sawicki był pytany o współpracę z Pawłem Kukizem, który po latach funkcjonowania w polityce zdecydował się założyć partię, mimo że bardzo długo był przeciwnikiem takiego rozwiązania. Dla Sawickiego decyzja byłego rockmana nie jest zaskoczeniem.
- Paweł Kukiz jest niesztampowym politykiem i wielkim artystą. Zapowiadał, że założy partię, więc nie jesteśmy zaskoczeni. Koalicja oznacza wzajemny szacunek dla swojej podmiotowości. Nigdy nie mówiliśmy ani nie będziemy mówić Pawłowi Kukizowi, w jaką stronę ma iść. Nawet jeśli jemu zdarzało się mówić, co my powinniśmy z Polskim Stronnictwem Ludowym robić - zakończył swoją wypowiedź.