Poseł PO: Paru młodym głowy się nagrzały
Opozycja przegrała wybory i nadszedł czas rozliczeń. Rośnie grupa polityków, którzy domagają się ustąpienia Grzegorza Schetyny z funkcji szefa PO. - Uważam, że nie powinno się przeprzęgać koni, jak jesteśmy w brodzie - komentuje poseł PO Jerzy Borowczak.
Platforma Obywatelska przegrała z PiS kolejne wybory z rzędu. Z najnowszego badania Wirtualnej Polski wynika, że tylko zdaniem 8 proc. ankietowanych Grzegorz Schetyna wciąż powinien być liderem największej partii opozycyjnej. Rośnie też liczba działaczy PO, którzy coraz głośniej mówią o konieczności zmiany przewodniczącego.
- Myślę, że paru młodym głowy się nagrzały - komentuje w rozmowie z portalem wpolityce.pl Jerzy Borowczak, poseł Platformy Obywatelskiej z Pomorza.
Przypomnijmy, że już na początku 2020 roku w Platformie odbędą się wybory przewodniczącego. - Trudno oczekiwać od Grzegorza, żeby skracał swoją kadencję - mówi poseł.
Borowczak podkreśla, że jeśli młodzi działacze partyjni chcą zmienić kierunek ugrupowania, mogą ubiegać się o przywództwo już w styczniu. - Gdy Schetyna przejmował stery, upieraliśmy się jako członkowie partii, żeby było więcej kandydatów i wszyscy wiedzieliśmy, jakie Grzegorz ma pozytywy i negatywy. Ani pani (Joanna - przyp. red.) Mucha, ani pan (Borys - przyp. red.) Budka, ani pan (Tomasz - przyp. red.) Siemoniak nie odważyli się startować przeciwko niemu. A wtedy był czas na przedstawienie swojej wizji działalności partii. Teraz trzeba poczekać do stycznia - stwierdził.
Polityk powiedział, że atakowanie Schetyny przez kolegów z partii (w tym miejscu wymienił m.in. Bogdana Zdrojewskiego) jest nieeleganckie. Powołał się także na słowa Donalda Tuska, który miał w przeszłości mówić, że Schetyna jest "jak Shrek".
- A wiemy, jaki był Shrek. Przyjazny, ale miał w sobie coś takiego, że nie przyciągał do siebie ludzi. Tak jest z Grzegorzem Schetyną - powiedział.
Poseł został także zapytany o strategię opozycji i to, kto powinien być kandydatem na prezydenta. Borowczak przyznał, że najchętniej widziałby w tej roli Donalda Tuska, ale jeśli ten się nie zdecyduje, Małgorzata Kidawa-Błońska również będzie dobrą alternatywą dla Andrzeja Dudy.
Źródło: wpolityce.pl