Poseł PiS walczy z wulgaryzmami w mediach
Czy z polskich mediów znikną wulgaryzmy? Chce tego poseł PiS Krzysztof Tchórzewski. Jak ustalił portal tvp.info, wysłał pismo do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, w którym domaga się wdrożenia akcji mającej na celu oczyszczenie mediów z brzydkich wyrazów.
04.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 18:32
- Z powodu charakteru mojej pracy najczęściej oglądam serwisy informacyjne. Dostałem jednak kilka listów od wyborców, którzy zwrócili mi uwagę na rosnący problem wulgaryzmów w filmach i programach rozrywkowych - mówi poseł Krzysztof Tchórzewski. - Spytałem też synów, jak to jest z wulgaryzmami wśród młodych ludzi. Okazało się, że używanie ich jest na topie. Uważam, że to wpływ mediów - dodaje.
Wyjaśnia, że to dlatego postanowił zwrócić się do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego z interpelacją dotyczącą wulgaryzmów. "Zwykli obywatele są karani mandatami za używanie wulgaryzmów w miejscach publicznych. (…) Jednak używający takich wyrazów w środkach masowego przekazu są traktowani inaczej, ich nikt nie karze, a przecież to oni oddziałują na znaczną liczbę ludzi" - wyjaśnia.
Dlatego pyta ministra, jakie planuje podjąć kroki zmierzające do wyeliminowania wulgaryzmów z mediów i czy zamierza wdrożyć jakąś akcję popularyzującą piękno języka polskiego. - Wulgaryzmów w mediach nie da się całkowicie zakazać. Jakaś dyskusja jest jednak potrzeba - ocenia.
Co o propozycjach posła PiS sądzi Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Nie odpowiedziało jeszcze na jego interpelację. Zdaniem Jerzego Federowicza, aktora, reżysera i posła PO, wulgaryzmów w mediach rzeczywiście jest za dużo. - Często są stosowane bez kontekstu, który służy sztuce. To zawsze jest szkodliwe - uważa.
Mniej sensu w akcji posła Tchórzewskiego widzi poseł SLD Bartosz Arłukowicz. - Na szczęście każdy z nas ma coś takiego, jak pilot i zawsze może nacisnąć czerwony guzik - komentuje.