Mówił, że mógłby żyć za 1600 zł. Ujawniono, ile zarabia poseł PiS
Poseł PiS Jacek Kurzępa twierdził w zeszłym roku, że dałby radę żyć za 1600 zł miesięcznie - tyle, ile wynosiła wówczas renta dla osób z niepełnosprawnością. Teraz sprawdzono, za ile faktycznie żyje polityk i jaki majątek zgromadził. Jest też jego komentarz.
05.06.2023 | aktual.: 05.06.2023 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rozmowa miała miejsce w marcu ubiegłego roku. Robert Mazurek na antenie stacji RMF FM zapytał posła PiS, czy byłby w stanie utrzymać się za niespełna 1600 zł brutto miesięcznie. Jacek Kurzępa początkowo nie chciał odpowiedzieć wprost na to pytanie. Po chwili jednak stwierdził, że tak, wyobraża sobie żyć za taką sumę.
Kwota nie była przypadkowa - tyle właśnie wynosiła renta socjalna dla osób z niepełnosprawnością, które po raz kolejny protestowały w Sejmie.
Wówczas "Fakt" zwrócił się do posła Kurzępy o podanie recepty, jak przeżyć za 1600 zł miesięcznie. Ten jednak nie odpowiedział. Teraz gazeta prześwietliła jego majątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaki majątek ma poseł PiS Jacek Kurzępa?
Okazuje się, że poseł w banku zgromadził 30 tys. zł. "Do tego parlamentarzysta z Zielonej Góry ma dom o powierzchni ponad 150 metrów. Razem z działką nieruchomość jest warta ponad 800 tys. zł" - wylicza "Fakt".
Dodatkowo Kurzępa ma jeszcze dwa auta - Toyotę RAV 4 z 2019 r. i Peugeota 3008 z 2021 r. Jego samochody są w sumie warte 210 tys. zł.
Dodatkowo polityk prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą o nazwie "Falochron Ekspertyzy Socjo-Psycho-Edukacyjne. Terapia i konsultacje", na której zarobił w 2022 roku 289 tys. zł. W sumie z uposażeniem poselskim, które wyniosło 245 tys. zł, 10 tys. zł za umowy zlecenia i 46 tys. zł z diet poselskich Kurzępa zarobił 590 tys. zł.
Jak wyliczono, w przeliczeniu na jeden dzień polityk zarobił 1616 zł. Sam tłumaczy, że te zarobki są wynikiem jego pracowitości. Odniósł się jednak do swoich słów z marca zeszłego roku. - Jeśli są osoby, dla których ta wypowiedź jest trudna do zaakceptowania, to je oczywiście przepraszam. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi cierpi na brak środków finansowych, ciężko im wiązać koniec z końcem, a jednak muszą sobie w życiu dać radę - powiedział "Faktowi".
Czytaj też:
Źródło: "Fakt"