Poseł PiS pozwał Donalda Tuska. Wiadomo, kiedy wyrok
Sąd w Gdańsku 5 grudnia ogłosi wyrok w sprawie pozwu posła PiS Grzegorza Matusiaka przeciwko Donaldowi Tuskowi. Matusiak domaga się przeprosin dla górników rannych w 2015 r. oraz 20 tys. zł na Fundację Rodzin Górniczych.
25.11.2024 | aktual.: 25.11.2024 17:21
Poseł PiS Grzegorz Matusiak pozwał Donalda Tuska, domagając się przeprosin dla górników rannych podczas strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej w 2015 r. oraz zapłaty 20 tys. zł na Fundację Rodzin Górniczych. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 5 grudnia przez Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Proces dotyczy ochrony dóbr osobistych. Matusiak zarzuca Tuskowi nieprawdziwe wypowiedzi o strajku, które miały miejsce w listopadzie 2022 r. - Domaga się on opublikowania przez pozwanego w "Rzeczpospolitej" przeprosin górników JSW SA, ich rodzin i najbliższych w związku z nieprawdziwymi - w jego ocenie - wypowiedziami pozwanego o przebiegu strajku pod siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w 2015 r. i strzelania do górników - poinformował PAP rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Łukasz Zioła.
Podczas rozprawy Matusiak przyznał, że jego dobra osobiste nie zostały naruszone, ale uważa, że słowa Tuska dotknęły środowisko górnicze. Pełnomocniczka Tuska, mecenas Elżbieta Kosińska-Kozak, wniosła o oddalenie pozwu, argumentując, że brak naruszenia dóbr osobistych powoda jest wystarczający do oddalenia sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strajk w JSW
Strajk w JSW trwał od 28 stycznia do 13 lutego 2015 r. i był wynikiem programu oszczędnościowego zarządu spółki. Podczas protestów doszło do starć z policją, która użyła broni gładkolufowej i gazów łzawiących. W wyniku tych działań część górników została ranna.
W 2016 r. prokuratura uznała, że działania policji były prawidłowe i nie przekroczyły uprawnień. Jednak radni z Jastrzębia-Zdroju krytykowali użycie broni jako nieadekwatne do sytuacji. Policja utrzymuje, że jej działania były adekwatne do zagrożenia.
Donald Tusk w listopadzie 2022 r. podczas spotkania w Płocku zaprzeczył, jakoby rząd Ewy Kopacz strzelał do górników, co nazwał kłamstwem PiS. Tusk podkreślił, że policja działała niezależnie, broniąc dostępu do budynku przed agresywnymi demonstrantami.