Dziennikarz "Przeglądu Żywieckiego" pytał posła Piętę o kandydowanie w wyborach na prezydenta Bielska-Białej. Parlamentarzysta odparł, że jest to wyzwanie, z którym chętnie by się zmierzył, ponieważ obecnie miastem rządzi układ "esbeków, sekretarzy PZPR, ormowców". Tej peerelowskiej sitwie patronuje obecny prezydent Jacek Krywult. Ponadto w bielskim samorządzie dochodzi do licznych nieprawidłowości - mówił Stanisław Pięta.
Jacek Krywult poczuł się obrażony tą wypowiedzią i poprzez prawników zażądał publicznych przeprosin. Zapowiedział, że jeśli poseł tego nie uczyni, wystąpi do sądu i będzie domagał się zadośćuczynienia w wysokości 25 tysięcy złotych, które trafią na rachunek Polskiego Czerwonego Krzyża.
Poseł Stanisław Pięta w odpowiedzi stanowczo odmówił wycofania się ze swoich stwierdzeń i publicznego przeproszenia prezydenta. W zamian zaproponował Krywultowi dobrowolne wpłacenie również 25 tysięcy złotych na rzecz Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej w przypadku oddalenia powództwa przez sąd.
Prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult powiedział, że chciał uniknąć procesu, ale w takiej sytuacji nie pozostaje mu nic innego, jak wystąpić do sądu. Zadowolony z takiego obrotu sprawy jest parlamentarzysta, który zapowiedział, że podczas procesu ujawni dowody potwierdzające jego słowa.
Krywult jest bezpartyjny. Był już w przeszłości prezydentem Bielska-Białej. Został nim w 1981 roku po strajku podbeskidzkiej "Solidarności", która protestowała przeciwko skompromitowanym władzom miasta i regionu. Krywult został odwołany kilka miesięcy po ogłoszeniu stanu wojennego.
W 2002 roku Krywult wystartował w wyborach prezydenckich. W I turze popierały go środowiska biznesu i Platforma Obywatelska. W II turze wsparły go również niektóre środowiska prawicowe. Jego kontrkandydatem był związany z lewicą Antoni Kobielusz. Kandydaturę prezydenta wysunął obecnie komitet wyborczy Jacka Krywulta. Podobnie jak cztery lata temu popiera go także PO.
