Poseł Mularczyk: umorzyć postępowanie wobec mnie
Poseł Arkadiusz Mularczyk stawił się w Okręgowej Radzie Adwokackiej (ORA) w Krakowie i
złożył wyjaśnienia w toczącym się przeciwko niemu postępowaniu
dyscyplinarnym. Jak podkreślił, postępowanie powinno zostać umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Rzecznik dyscyplinarny ORA w Krakowie mec. Paweł Gieras powiedział, że przedstawione przez posła Mularczyka dokumenty, w tym opinie prawne, wymagają analizy i ostateczna decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ciągu dwóch tygodni, a najdalej w ciągu miesiąca.
W trakcie badania konstytucyjności ustawy lustracyjnej Mularczyk - z zawodu adwokat - oświadczył, że dwóch sędziów TK było zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu PRL, ale nie podał, iż jeden odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r. Sędziowie - Adam Jamróz i Marian Grzybowski - zostali wówczas wyłączeni ze składu Trybunału przez prezesa TK Jerzego Stępnia.
Pan Mularczyk złożył szczegółowe wyjaśnienia na temat stawianego mu zarzutu i przedstawił szereg dokumentów, w tym kolejne opinie prawne dotyczące jego statusu oraz odnoszące się do całego postępowania. Nie przyznał się do stawianego zarzutu - mówił Gieras. Jak dodał, z aktami sprawy chce się zapoznać także Naczelna Rada Adwokacka.
Arkadiusz Mularczyk powiedział, że złożył wyjaśnienia, choć nie musiał tego uczynić, bo uznał, że "nie ma nic do ukrycia". Jak podkreślił, postępowanie dyscyplinarne przeciwko niemu powinno zostać umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego. Dodał, że bezsporną okolicznością jest także to, że wykonywał obowiązki jako poseł i chronił go immunitet, więc postępowanie dyscyplinarne w ogóle nie powinno być wszczęte.
Myślę, że wyjaśniłem rzecznikowi te wszystkie informacje, które w sposób nieprawidłowy funkcjonowały w obiegu medialnym i nieprawdziwe rzeczy, które zarzucił mi sędzia Stępień - mówił Mularczyk. (Podczas rozprawy TK 10 maja 2007 r. w fazie pytań Stępień zarzucił Mularczykowi, że zataił on przed TK, iż Jamroza wyrejestrowano w 1978 r., bo "odmówił współpracy z powodów moralnych", a Grzybowskiego zarejestrowano dopiero 19 czerwca 1989 r.)
Wydaje mi się, że rzecznik dyscyplinarny dowiedział się rzeczy, których wcześniej nie wiedział- dodał Mularczyk. Informacja na temat daty zarejestrowania sędziego Grzybowskiego była zawarta w notatce (przedstawionej Trybunałowi Konstytucyjnemu - PAP), a więc zarzut był nieprawdziwy, a jeśli chodzi o sędziego Jamroza powiedziałem, że ja w aktach nigdzie nie widziałem informacji, że Jamróz odmówił z powodów moralnych i z tego powodu został wyrejestrowany - powiedział.
10 marca Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie wydała postanowienie o przedstawieniu Mularczykowi zarzutu w oparciu o paragrafy 1, 4, 8 i 11 kodeksu etyki adwokackiej. Dotyczy on zatajenia podczas wystąpienia przed TK posiadanych informacji, co w konsekwencji mogło doprowadzić do bezzasadnego wyłączenia dwóch sędziów TK od orzekania, a postępowanie to mogło spowodować poderwanie zaufania do zawodu adwokata w opinii publicznej.
Pełnomocnik posła Mularczyka już wcześniej wnioskował o umorzenie postępowania z powodu przekroczenia trzymiesięcznego terminu jego trwania oraz z uwagi na fakt, że posła podczas wystąpienia chronił immunitet.