Poseł Jarosław Krajewski oskarża Donalda Tuska ws. Amber Gold
- Donald Tusk miał szereg narzędzi, żeby przerwać przestępczą działalność Amber Gold - powiedział w RDC poseł PiS Jarosław Krajewski i dodał, że gdyby administracja rządowa wsparła pracę Komisji Nadzoru Finansowego nad tą sprawą, nie byłoby tylu poszkodowanych.
24.02.2017 | aktual.: 24.02.2017 15:56
Jarosław Krajewski podkreślił, że do końca 2011 r. zajmująca się sprawą Amber Gold Komisja Nadzoru Finansowego była swoich działaniach "osamotniona". W ocenie polityka, będącego członkiem komisji śledczej ds. Amber Gold, z dotychczasowych przesłuchań pracowników KNF wynika, że nie otrzymali żadnego wsparcia ze strony innych organizacji rządowych.
- Jeżeli Donald Tusk stwierdził po wybuchu afery, że premier polskiego rządu, mający dużą władzę polityczną, nie ma możliwości i nie powinien ingerować w decyzje ludzi, kiedy chcą lokować swoje oszczędności, to pokazuje to filozofię rządzenia PO - skomentował Krajewski.
Polityk podkreślił, że "prawidłowa" reakcja państwa pozwoliłaby na zatrzymanie osób zaangażowanych w proceder jeszcze w 2010 r. - Wtedy liczba poszkodowanych byłaby na poziomie kilkuset osób i dużo łatwiej byłoby mówić o odzyskaniu środków, które wpłynęły do Amber Gold - stwierdził.
Krajewski uznał, że sprawa przedsiębiorstwa założonego przez Macieja Plichtę jest "kwintesencją teoretycznego państwa Platformy Obywatelskiej".