Pościg po ulicach Olsztyna. Policja przeciera oczy ze zdumienia
Na jednej z grup w mediach społecznościowych rozkręciła się dyskusja na temat pościgu policyjnego, jaki miał mieć miejsce na ulicach Olsztyna. Internauci opisywali to zdarzenie ze szczegółami. Policja jednak twierdzi, że żadnego pościgu nie było.
W środę, w godzinach popołudniowych, na popularnej grupie internetowej poświęconej zdarzeniom drogowym opublikowano informację dotyczącą pościgu policyjnego, jaki miał mieć miejsce w Olsztynie. Pojawienie się posta zaowocowało dyskusją, w której udzielali się kolejni świadkowie tego zdarzenia.
Jeden z uczestników dyskusji opisał sytuację następująco: "Audi stało na światłach obok Toyoty na czerwonym świetle i zamierzało jechać w kierunku ulicy Warszawskiej. Za nim podjechała policja i użyła sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych. Niestety, nie widziałem dalszego ciągu zdarzeń, ponieważ jechałem w stronę ulicy Sikorskiego".
Inny świadek dodał: "Chłopak w audi, stojąc na Obrońców Tobruku na światłach, był dosyć zdenerwowany. Stałam obok".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji podawanych przez internautów, pościg miał zakończyć się w pobliżu Szpitala Miejskiego.
Redakcja serwisu olsztyn.com.pl postanowiła skontaktować się z Komendą Miejską Policji w Olsztynie, aby uzyskać komentarz na ten temat. Młodszy aspirant Andrzej Jurkun przekazał jednak zaskakującą informację. Opisywany przez internautów pościg "nie miał miejsca". Rzecznik KMP w Olsztynie stwierdził, że "Nie było żadnego zgłoszenia o samochodzie, który nie zatrzymał się do kontroli".
Źródło: olsztyn.com.pl