Porwany mężczyzna zawiadomił policję przez "komórkę"
Stołeczni policjanci uwolnili po
południu w miejscowości Wieliszew (woj. mazowieckie) porwanego
Dariusza K. - wiezionego przez swoich porywaczy w bagażniku
samochodu. Mężczyzna poinformował policję o uprowadzeniu przez
telefon komórkowy - podała KSP. Zatrzymano trzy osoby, jedna jest
nadal poszukiwana.
"Zadzwonił i powiedział, że został napadnięty, skrępowany i porwany. Wyjaśnił, że znajduje się w bagażniku samochodu osobowego o ciemnym kolorze" - powiedział rzecznik Komendanta Stołecznego Policji Marek Kubicki.
Natychmiast rozpoczęto akcję. Mężczyzna powiedział, że został porwany w okolicach Legionowa - policyjną blokadą objęto cały powiat legionowski. "W ciągu 20 minut, policjanci patrolujący jedną z ulic w Legionowie zobaczyli samochód - opla vectrę koloru granatowego. Znajdowali się w nim czterej mężczyźni" - relacjonował Kubicki.
Policjanci próbowali zatrzymać podejrzany samochód. Jego kierowca zaczął jednak przyspieszać. Rozpoczął się pościg. Policjanci informowali inne patrole o lokalizacji podejrzanego samochodu. W miejscowości Wieliszew opel dojechał do policyjnej blokady. Znajdujący się w nim mężczyźni wyskoczyli z samochodu i zaczęli uciekać.
"Udało się zatrzymać trzech z nich - Radosława M., Tadeusza P. i Alberta P. - w wieku około 30 lat. Wszyscy są dobrze znani policji. W bagażniku samochodu znajdował się skrępowany mężczyzna" - wyjaśnił Kubicki.
Uratowany Dariusz K. jest w szoku. Zaopiekował się nim lekarz.
Porywacze, znani policji, mają na swoim koncie liczne rozboje, kradzieże i wymuszenia haraczy. Prawdopodobnie są powiązani z warszawskimi grupami przestępczymi.