Porwali koparkę wraz z operatorem
Czterech mężczyzn podejrzanych o uprowadzenie kosztownej koparki i jej operatora zatrzymała toruńska policja. Maszyna miała trafić do firmy jednego z przestępców.
Jak poinformowała rzeczniczka toruńskiej policji Lilianna Kruś-Kwiatkowska, firma budowlana z Torunia otrzymała intratne zamówienie na wykonanie usługi koparką w miejscowości Zamek Bierzgłowski koło Torunia. Gdy w ubiegły poniedziałek, zgodnie z umową, pojazd dotarł na miejsce, czterech bandytów zaatakowało 48-letniego operatora koparki, pobiło go i skrępowanego wrzuciło do osobowego auta - wyjaśniła.
Samochód z uprowadzonym mężczyzną przez dwie godziny jeździł nieznaną mu trasą i dopiero po tym porwanego pozostawiono na poboczu drogi, kilkadziesiąt kilometrów od miejsca uprowadzenia. W tym czasie bandyci ukryli wartą ponad 220 tys. zł koparkę.
Pokrzywdzony powiadomił policję, która szybko wpadła na trop przestępców. Następnego dnia zatrzymani byli już trzej bandyci: 24- letni Maciej S., 29-letni Marcin N. i 23-letni Maciej M. - mieszkańcy Chełmna. Grozi im kara do 12 lat więzienia - dodała rzeczniczka.
Zidentyfikowany jako dowodzący całą grupą 24-letni Marcin Ż. wpadł przypadkowo w środę, gdy zgłosił policji drogową stłuczkę. Jak ustalono, pracował on w firmie budowlanej swojego brata, dokąd prawdopodobnie miała trafić ukradziona koparka.
Kosztowny sprzęt budowlany odnaleziono ukryty pod Unisławiem (woj. kujawsko-pomorskie). Policja zarekwirowała użyte do porwania audi, które miało być nagrodą dla jednego z bandytów za udział w napadzie.