18‑latka musiała kopać swój grób. Motyw porywaczy szokuje
18-latka została zaciągnięta do auta. Porywacze kazali jej następnie kopać swój grób. Szokujący jest motyw działań przestępców.
Do dramatu doszło 18 maja. Policjanci z Konstancina-Jeziorna otrzymali zgłoszenie o młodej kobiecie, która została wciągnięta siłą do czerwonego seata.
Porywacze zatrzymali się następnie w okolicy Góry Kalwarii. Wyciągnęli 18-latkę z auta, wręczyli jej łopatę i kazali kopać dla siebie grób. Policjantom udało im się jednak wszystkich namierzyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaczęło się od kradzieży psa
Jak podaje "Fakt", 18-latka miała pilnować psa w jednym z domów w Konstancinie-Jeziornej. Zaprosiła dwójkę znajomych - 34-letniego mężczyznę i 46-letnią kobietę - by dotrzymali jej towarzystwa. Ci postanowili zabrać zwierzę ze sobą. Właścicielka psa zawiadomiła policję, by pomogli jej odzyskać zwierzę.
18-latka miała "nic nie mówić policji", jednak zdecydowała się zeznawać przeciwko 34-latkowi i 46-latce. Ci zdecydowali się więc na niej zemścić i postanowili ją porwać.
Porywacze usłyszeli zarzuty gróźb karalnych, kradzieży psa oraz pozbawienia wolności 18-latki. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"