ŚwiatPortugalia ma problem z uchodźcami. Wenezuelczycy twierdzą, że jedynie wracają do domu

Portugalia ma problem z uchodźcami. Wenezuelczycy twierdzą, że jedynie wracają do domu

Portugalia ma problem z uchodźcami. Wenezuelczycy twierdzą, że jedynie wracają do domu
Źródło zdjęć: © AFP / East News
Jarosław Kociszewski
16.11.2018 14:52, aktualizacja: 16.11.2018 18:54

Fala uchodźców zalała mały, portugalski archipelag na Atlantyku. Madera z trudem radzi sobie z tysiącami przybyszów z Wenezueli, a będzie ich jeszcze więcej. Przybysze podkreślają, że są u siebie i oczekują pełnej opieki państwa.

Portugalska Madera na Oceanie Atlantyckim nagle stała się celem dla tysięcy uchodźców z Wenezueli. Nikt nie wie ilu ich dokładnie jest, ale władze mówią o przynajmniej 6 tysiącach. To dużo na archipelagu, którego ludność wynosi zaledwie 260 tys.

Uchodźców z Wenezueli jest trudno policzyć, bo nie są rejestrowani w Portugalii. Zazwyczaj najpierw przylatują do Hiszpanii, gdzie otrzymują prawo pobytu w Europie. Twierdzą, że ich rodzice czy dziadkowie wyjechali z Europy do Ameryki Południowej w poszukiwaniu lepszego życia. Sen o bogactwie, czy nawet o godnym życiu, nie ziścił się, więc wracają.

Z Hiszpanii część imigrantów przenosi się do Portugalii powołując się na przodków pochodzących z tego kraju. Po uzyskaniu praw do opieki społecznej uchodźcy wyjeżdżają na Maderę, skąd ich przodkowie wyruszyli za ocean.

Największym problemem nie są dzieci emigrantów z Portugalii. Ci ludzie często znajdują na miejscu swoich krewnych. Prawdziwym obciążeniem dla państwa są potomkowie wcześniejszych emigrantów, którzy chcą pełnej opieki od władz Portugalii.

Miguel Albuquerque stojący na czele władz archipelagu skarży się, że wielu przybyszów z Wenezueli to ludzie starsi i cierpiący na choroby przewlekłe. Nigdy nie płacili podatków w Portugalii, nie łożyli na rzecz państwa, teraz też nie mają szans na zatrudnienie, a mimo to oczekują bezpłatnej opieki medycznej na najwyższym poziomie.

Przedstawiciele władz i organizacji pozarządowych podkreślają, że przybysze z Wenezueli bez problemu integrują się z lokalną społecznością. Nie zmienia to jednak faktu, że stanowią coraz większe obciążenie finansowe dla władz lokalnych, które obawiają się dalszego wzrosty liczby uchodźców.

Gospodarka Wenezueli upadła pomimo niezwykle bogatych zasobów naturalnych. Kraj ma m.in. największe na świecie rezerwy ropy naftowej, a także wielkie złoża metali szlachetnych. Próby budowania socjalistycznego raju doprowadziły do kryzysu politycznego i zapaści gospodarczej. Inflacja sięga miliona procent, rośnie przestępczość i bezrobocie. Pojawił się głód.

Z tego powodu rzesze Wenezuelczyków uciekają z kraju. Obecnie szacuje się, że jest ich ok. 5 tys. ludzi, a łączna liczba uchodźców sięga już 2 milionów. Większość z nich pozostaje w krajach Ameryki Południowej, ale coraz więcej dostaje się do USA.

W Hiszpanii mieszka już ok. 200 tys. imigrantów z Wenezueli. W Portugalii, a nawet we Włoszech, rośnie obecnie liczba uchodźców i imigrantów ekonomicznych, którzy proszą o azyl lub wnioskują o obywatelstwo powołując się na pochodzenie. Latem Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywająca kraje Wspólnoty do udzielenia wsparcia Wenezuelczykom.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (174)
Zobacz także