Porsche wjechało w przystanek w Gdańsku. Kobieta ranna, kierowca uciekł
Pies tropiący ruszył w pościg za kierowcą porsche, który uderzył samochodem w przystanek w Gdańsku. Mężczyzna razem z pasażerem nie udzielili pomocy rannej kobiecie i zbiegli z miejsca wypadku.
- Szliśmy z kolegą Myśliwską i zobaczyliśmy szybko jadące porsche. Rzucało je z lewej do prawej strony. Minęło nas, a po chwili usłyszeliśmy huk. Gdy podbiegliśmy na miejsce zobaczyć, co się stało, okazało się, że sprawca uciekł - powiedział w rozmowie z portalem trojmiasto.pl świadek wypadku w Gdańsku.
Rozpędzone porsche uderzyło w przystanek przy ul. Myśliwskiej. W tym czasie było tam kilka osób. Ranna została 20-letnia kobieta. Opatrzono ją w karetce.
Ustalono, że w porsche znajdowały się dwie osoby - podał portal fakt.pl. Jeden z mężczyzn miał być "łysy, wysoki i dobrze zbudowany". W trakcie ucieczki rozdzielili się. Na miejsce sprowadzono psa tropiącego.
Policja przesłuchała świadków zdarzenia i przeszukała teren. Z wstępnych doniesień wynika, że auto nie było kradzione.
Policja apeluje do osób, które mogą mieć informacje nt. sprawcy wypadku, o kontakt na komendzie lub pod numerem 997.
Źródło: trojmiasto.pl, RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl