PolitykaPorozumienie programowe PO i Nowoczesnej. "Nie musimy z niczego rezygnować"

Porozumienie programowe PO i Nowoczesnej. "Nie musimy z niczego rezygnować"

Porozumienie programowe PO i Nowoczesnej. "Nie musimy z niczego rezygnować"
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Anna Kozińska
16.02.2018 12:41, aktualizacja: 28.03.2022 10:29

Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na wspólnej konferencji prasowej ogłosili porozumienie programowe. Wiadomo niewiele więcej poza nazwą projektu.

Politycy potwierdzili chęć współpracy przy wyborach samorządowych. Nie ma jednak na razie żadnych szczegółów. Jak tłumaczyli, dopiero nad nimi pracują.

- Porozumienie programowe otwiera nam porozumienie polityczne, które zawrzemy najprawdopodobniej na wybory samorządowe - powiedział Adam Szłapka z Nowoczesnej. Mariusz Witczak z PO podkreślił, że celem połączenia sił opozycji jest "obrona przez centralistycznymi zapędami Jarosława Kaczyńskiego".

Jacek Protas z PO tłumaczył, że koalicji zależy na decentralizacji państwa. Mówił o likwidacji urzędów wojewódzkich i wzmocnieniu rad dzielnic, osiedli czy sołectw. - Chcemy, by dochody z PIT i CIT zostały tam, gdzie są opracowywane, na poziomie terytorialnych - zaznaczył.

Przedstawiciel Nowoczesnej Jacek Zembaczyński dodał, że żadna z partii "nie musiała z niczego rezygnować". - Znaleźliśmy punkty wspólne - podkreślił. Opozycja chce zaproponować Polakom inną wizję funkcjonowania państwa niż ta "sterowana przez delegaturę PiS".

W manifeście "Bliżej ludzi" znajdują się też kwestie dotyczące czystości powietrza i rozwiązań problemu smogu. Politycy chcą wprowadzenia budżetów zadaniowych, utworzenia mechanizmu solidarnościowego dla najsłabszych samorządów, uchwalenia ustawy metropolitarnej, wsparcia polityki rewitalizacyjnej oraz utworzenia Krajowej Polityki Wiejskiej i Funduszu Rozwoju Polskiej Wsi.

Przypomnijmy, że już pod koniec stycznia partie poinformowały o wspólnych listach do sejmików. - Chcemy pokazać, że współpraca ma sens i podkreślić, że ważna jest obrona samorządu przed centralistycznym myśleniem PiS-u - tłumaczył lider Platformy Grzegorz Schetyna.

Koalicja opozycyjna mogła być większa. PSL i SLD nie są nią jednak zainteresowane.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (36)
Zobacz także