Poród w naczepie TIR‑a
Prosto z przejścia granicznego na salę operacyjną szpitala w Gubinie (Lubuskie) trafiła młoda Czeczenka zatrzymana na próbie nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy. Po cesarskim cięciu została szczęśliwą mamą zdrowego chłopca. Jeszcze kilka godzin wcześniej podróżowała do Niemiec w naczepie TIR-a.
Poinformował o tym rzecznik prasowy Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej Mariusz Skrzyński.
Młoda kobieta została zatrzymana wspólnie z 19 innymi nielegalnymi imigrantami na przejściu granicznym w Gubinku (Lubuskie). Podczas rewizji osobistej funkcjonariuszka straży granicznej zauważyła, że u Czeczenki rozpoczęła się akcja porodowa.
Lekarz, który natychmiast przebadał kobietę potwierdził te przypuszczenia. Na sygnale zawieźliśmy ją do gubińskiego szpitala. Tam zadecydowano o cesarskim cięciu. Teraz młoda Czeczenka jest już mamą - powiedział Skrzyński.
Dziecko przyszło na świat niemal dokładnie w terminie, który przypadał na środę. Z opinii lekarzy wynika, że prawdopodobnie Czeczenka zaczęła rodzić już podczas podróży w naczepie TIR-a przewożącego meble.
Pomimo, że dziecko urodziło się na terytorium Polski nie będzie miało polskiego obywatelstwa. W naszym kraju obowiązuje prawo krwi, a nie ziemi - powiedział rzecznik. Po opuszczeniu szpitala Czeczenka nie będzie wydalona z Polski; prawdopodobnie trafi do ośrodka dla uchodźców.
Straż Graniczna ustaliła, że grupie cudzoziemców są Wietnamczycy i Rosjanie narodowości czeczeńskiej i dagestańskiej. W przypadku tych ostatnich potwierdzono, że przebywali w Polsce legalnie ubiegając się o status uchodźców.