Mejza pozwał Giertycha. Sąd podjął decyzję
Łukasz Mejza nieoczekiwanie dostał się do Sejmu, ale ma problem poza polityką. W czwartek polityk klubu PiS przegrał sprawę z Romanem Giertychem.
Wirtualna Polska opublikowała pod koniec 2021 r. szereg artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy Łukasza Mejzy oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym (w tym dzieciom), m.in. na nowotwory, choroby Alzheimera i Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi za niesprawdzone i niebezpieczne. Interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Po tych doniesieniach Mejza musiał odejść ze stanowiska wiceministra sportu. Pozostał jednak posłem i wspierał PiS w parlamencie. Partia wystawiła go na listach w województwie lubuskim w wyborach parlamentarnych. Mejza wywalczył tam reelekcję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To Kaczyński zdecydował ws. Mejzy? "Zależało mu na tym"
Porażka Mejzy w sądzie
Polityk zaliczył jednak niedawno porażkę. Mejza jeszcze przed wyborami skierował serię pozwów do polityków, którzy komentowali jego interesy. Jedną z pozwanych osób był Roman Giertych, były minister edukacji w rządzie PiS-LPR-Samoobrona, a obecnie poseł-elekt z list Koalicji Obywatelskiej. W czwartek sąd przyznał Giertychowi rację.
"Sąd Rejonowy w Warszawie umorzył przed chwilą sprawę karną, którą zrobił mi pan Mejza. Sąd uznał, że mówienie prawdy o nim (o oszukiwaniu rodziców chorych dzieci) nie może być karalnym zniesławieniem. Sąd zasądził na moją rzecz koszty od Mejzy" - napisał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Giertych wcześniej w rozmowie z TVN24 krytykował Prawo i Sprawiedliwość za to, że wciąż ma w swoich szeregach takiego polityka, jak Mejza. - Pytanie jest proste: czy pan Mejza oferował chorym dzieciom praktyki medyczne, które nie były zatwierdzone na terenie Unii Europejskiej? To proste pytanie. Czemu PiS nie zmusi ministra do odpowiedzi? - pytał, jeszcze zanim Mejza podał się do dymisji.
Czytaj więcej: