Poncyljusz o offsecie: miejsca pracy, technika, konkurencyjność
Korzyści z offsetu związanego z zakupem
amerykańskich samolotów F-16 to utrzymanie lub zwiększenie
zatrudnienia, nowe technologie i wzrost jakości, pozwalający
konkurować polskim wyrobom na międzynarodowych rynkach -
powiedział w Sejmie wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz.
15.02.2007 11:00
Odpowiadając na pytanie posła Samoobrony Krzysztofa Sikory, Poncyljusz zapewnił, że każde spotkanie z przedstawicielami Lockheed Martin, koncernu produkującego F-16, zaczyna się od pytania o perspektywy ulokowania w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy centrum serwisowego amerykańskich samolotów.
Są sygnały, że Lockheed Martin nad tym projektem pracuje, logiczne byłoby, by podstawowy serwis F-16 był w Polsce - dodał Poncyljusz. Dodał, ze trwa analiza technicznych możliwości bydgoskich WZL.
Przypomniał, że strona polska odrzuciła projekt budowy przemysłowej chlewni i zakładów mięsnych, przedstawiony na początku rokowań przez Lockheed Martin.
Do największych beneficjentów offsetu związanego z F-16 wiceminister zaliczył zakłady Mesko, które pozyskały nowe technologie produkcji amunicji, grupę Lotos, przejmującą od koncernu Shell technologie produkcji paliw, i fabrykę Opla w Gliwicach. Dodał, że trwa wdrażanie dwóch projektów offsetowych w zakładach Hydral we Wrocławiu i Dezamet w Nowej Dębie.
Zaznaczył, że zasadniczy problem z offsetem polega na tym, że to offsetodawca przedstawia projekty, na które polski rząd może się nie zgodzić, nie może natomiast narzucić transferu danej technologii i sfinansowania inwestycji.
Polska kupiła od USA 48 wielozadaniowych samolotów bojowych F-16 C/D Block 52+. Produkująca je Lockheed Martin Corporation zobowiązała się do ulokowania w Polsce w ramach offsetu ponad 6 mld dolarów. Zobowiązania te są rozliczane w trzech etapach - na koniec 2006, 2009 i 2013 roku. Przy rozliczaniu offsetu stosuje się - zależnie od poziomu technologii i korzyści dla polskiej gospodarki - mnożniki podnoszące nominalną wartość inwestycji. Dotychczas resort gospodarki zaliczył amerykańskiej firmie zobowiązania na kwotę 3,9 mld dolarów. Umowa przewiduje, że w przypadku niewykonania zobowiązań o określonej w umowie wartości, zagraniczny dostawca ponosi karę finansową.