Ponad połowa szkodliwych programów jest pobierana z internetu
53% złośliwych aplikacji jest ściąganych przez internautów bezpośrednio ze stron, a 43% jest uaktywnianych przez ukrywające je wcześniej programy - wynika z raportu firmy Trend Micro. Najczęściej szkodliwe treści trafiają w ten sposób na komputery w Ameryce Północnej, a najrzadziej - w Europie i Azji, gdzie do ich przenoszenia wykorzystywane są często napędy wymienne.
18.12.2008 | aktual.: 18.12.2008 08:19
Najczęstszym źródłem zagrożeń bezpieczeństwa komputerów na całym świecie są szkodliwe aplikacje pobierane na komputery bezpośrednio z internetu - pokazuje raport firmy Trend Micro. Globalnie dochodzi w ten sposób do 53% infekcji komputerowych, w Ameryce Północnej ten odsetek wynosi 63%, a w Europie i Afryce - 56%. Natomiast w Azji i Australii tylko 28% złośliwych aplikacji trafia na komputery wprost z sieci.
Drugim pod względem powszechności źródłem infekcji komputerowych są programy, które maskują przez jakiś czas złośliwe aplikacje, by w pewnym momencie je uaktywnić. Zagrożenia tego typu dotyczą 43% użytkowników na całym świecie, w tym 55% w Ameryce Północnej, 51% w Europie i Afryce, a 29% w Azji i Australii. Natomiast przez wiadomości mailowe dochodzi do 12% infekcji komputerowych.
Co dziesiąte zagrożenie dla komputerów na całym świecie pochodzi z napędów wymiennych, takich jak klucze USB i przenośne dyski twarde. Najczęściej szkodliwe programy przenoszone są w ten sposób w Azji i Australii (29%) oraz Europie i Afryce (22%), a o wiele rzadziej w Ameryce Północnej (7%).
Firma Trend Micro szacuje, że ogółem liczba odmian zagrożeń internetowych wzrosła 19 razy, porównując II kwartał bieżącego roku z początkiem 2005 roku.