Ponad 8 mln zł na nagrody w IPN. Instytut odmawia części informacji. "Obawia się, że dla prezesa to niewygodne"

Ponad 8 milionów złotych - tyle w ubiegłym roku Instytut Pamięci Narodowej wydał na nagrody dla pracowników. W jakiej wysokości otrzymali bonusy zastępcy prezesa IPN Karola Nawrockiego i jego doradcy? Tego Instytut nie ujawnia. - Najwyraźniej obawia się, że dla prezesa IPN będzie to niewygodne w kampanii - komentuje w WP Szymon Osowski, prezes Watchdog Polska.

Prezes IPN Karol Nawrocki nie ujawnia nagród dla swoich doradców
Prezes IPN Karol Nawrocki nie ujawnia nagród dla swoich doradców
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Na początku lutego Wirtualna Polska zwróciła się do Instytutu Pamięci Narodowej w trybie dostępu do informacji publicznej i na podstawie Prawa prasowego o udzielenie odpowiedzi na pytania nt. nagród w IPN od początku kadencji prezesa Karola Nawrockiego. Formalnie objął on urząd 23 lipca 2021 r.

Pytaliśmy o nagrody dla szefa Instytutu, jego zastępców, doradców, członków Kolegium IPN, a także pracowników. Odpowiedź podpisaną przez dyrektor generalną Instytutu Magdalenę Głowę otrzymaliśmy miesiąc później.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

Co ma Nawrocki do zaoferowania kobietom? "Kwiatka i pocałowanie w rękę"

"W 2024 r. łączna kwota brutto wypłaconych nagród wyniosła 8 mln 354 tys. 300 zł. Przeciętne zatrudnienie w IPN wyniosło 2303 pracowników. Średnia kwota nagrody 3628 zł" - informuje nas Instytut. W 2023 r. wypłacono 7 mln 030 tys. 906 zł, a w 2022 r. rekordowe 12 mln 599 tys. 730 zł. Środki na nagrody pochodziły z 3 proc. funduszu nagród. W trakcie sprawowania funkcji prezesa Nawrocki nie otrzymał żadnych nagród.

A jego zastępcy? IPN przyznaje, że zgodnie z Zarządzeniem Prezesa IPN z czerwca 2017 r. otrzymują oni nagrody. Ale na pytania o ich wysokość, uzasadnienie i kiedy zostały przyznane, milczy. "Zgodnie z zarządzeniem, nagrody mogą zostać przyznane pracownikom, w tym: zastępcom prezesa, na mocy decyzji prezesa IPN" - czytamy jedynie w odpowiedzi.

W kierownictwie Instytutu zasiada trzech zastępców Nawrockiego. Od lipca 2016 r. dr Mateusz Szpytma, dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, a od lipca 2021 r. dr hab. Karol Polejowski.

Nagrody dla doradców? "To nie jest informacja publiczna"

Podobna sytuacja - jak w przypadku zastępców prezesa - spotkała nas przy pytaniach o doradców. Z tym że brak odpowiedzi argumentowano tym, że "wnioskowana informacja nie spełnia kryteriów informacji publicznej".

"Informacje o nagrodach dla doradców prezesa IPN nie stanowią informacji publicznej, ponieważ osoby te, w według definicji z art. 115 par. 13 Kodeksu Karnego, nie są funkcjonariuszami publicznymi pełniącymi funkcje publiczne w ramach służby publicznej" - twierdzi Instytut.

Pytany o wynagrodzenia doradców znów nie podaje kwot, tylko informuje, że otrzymują je na podstawie "Rozporządzenia Rady Ministrów z 2000 r. w sprawie zasad wynagradzania i innych świadczeń przysługującym pracownikom urzędów państwowych oraz doradcom lub pełniącym funkcje doradców osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe".

Co ciekawe, w ustawie z października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w artykule 4 ust. 28 osobami publicznymi są "pracownicy IPN". Wszyscy, bez podziału na stanowiska kierownicze, doradcze czy administracyjne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

Starcie Nawrockiego z Mentzenem. "Nie zostały przekroczone czerwone linie"

Karol Nawrocki ma trzech doradców. Najdłużej, bo od stycznia 2022 r. doradza prezesowi Instytutu Sławomir Cenckiewicz, autor około 200 publikacji naukowych i źródłowych. M.in. wspólnie z Piotrem Gontarczykiem napisał książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". Doradzał b. ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi, był dyrektorem Wojskowego Biura Historycznego za rządów PiS. Z IPN związany jest od 2016 r.

Kolejnym doradcą jest Grzegorz Berendt, który pełnił funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. Doradcą Nawrockiego został pod koniec marca 2022 r., placówką w Gdańsku kierował od lipca 2022 r. (zastąpił w fotelu dyrektora Karola Nawrockiego) do końca marca 2024 r. Trzecim doradcą, od czerwca ubiegłego roku jest Jan Kasprzyk w latach 2017-2024 (za rządów PiS) szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

"Decyzja odmowna nie obroniłaby się przed sądem"

Według eksperta prawnika Szymona Osowskiego, prezesa Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, informacje dotyczące wynagrodzenia pracowników IPN są informacją publiczną.

Kluczowe znaczenie ma fakt, czy instytucja, w której pracownicy są zatrudnieni, w jakikolwiek sposób wykorzystuje środki publiczne. A w tym przypadku IPN jest finansowany z budżetu państwa. Jeśli Instytut chciałby formalnie chronić prywatność np. doradców, musiałby wydać w trybie decyzji administracyjnej decyzję odmowną w sprawie udzielenia informacji, którą można zaskarżyć – mówi WP Szymon Osowski, prezes Watchdog Polska.

Jak podkreśla, wynagrodzenia czy nagrody dla doradców, a tym bardziej dla zastępców prezesa IPN są jawne. - Gdyby nawet Instytut wydał decyzję odmowną, nie obroniłaby się przed sądem. Jest bardzo dużo sądowego orzecznictwa mówiącego o tym, że kwestia nagród w państwowych instytucjach podlega upublicznieniu. Wyjątkiem może być tzw. personel pomocniczy, np. kierowcy czy sprzątaczki — zapewnia ekspert.

Zdaniem Osowskiego, wygląda na to, że w czasie kampanii wyborczej Karola Nawrockiego IPN bardzo się boi udostępniać informacji, które mogłyby wzbudzić kontrowersje w społeczeństwie. - Najwyraźniej Instytut obawia się, że dla prezesa IPN będzie to niewygodne w kampanii wyborczej - ocenia Osowski.

IPN na powyższe ustalenia zareagował już po publikacji artykułu, wciąż nie przedstawiając w tej sprawie szczegółów - dotyczących doradców i zastępców, o co redakcja wnioskowała. Rzecznik IPN we wpisie na X zapewnił jednocześnie, że sam szef instytucji "nigdy nie otrzymał w tym czasie nawet złotówki nagrody".

Przypomnijmy, że według ustaleń "Gazety Wyborczej" Karol Nawrocki jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej (w latach 2017-2021) przez ponad pół roku korzystał z apartamentu deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, choć mieszka zaledwie 5 km od niego.

Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, tłumaczył, że jako dyrektor MIIWŚ podczas pandemii COVID-19 dwukrotnie spędził w apartamencie 10-dniową kwarantannę, wykonując zdalnie swoje obowiązki.

Pod koniec lutego Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez dyrektorów Muzeum II Wojny Światowej. Chodzi o kwestię korzystania z pokoi i apartamentów muzealnych wbrew przepisom. Stwierdzono, że mogło to być działaniem na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Według najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, w wyborach prezydenckich w pierwszej turze Nawrocki uzyskałby 27,1 proc. głosów. Na pierwszym miejscu utrzymuje się niezmiennie Rafał Trzaskowski z poparciem 35,9 proc. W drugiej turze prezydent Warszawy otrzymałby 51,7 proc. badanych. Prezes IPN zyskałby z kolei 40,8 proc. głosów. 7,5 proc. nie wie, jak zagłosowałoby w drugiej turze wyborów.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (292)