IPN nie cofa się przed opozycją. Ujawniamy rekordowe nagrody dla pracowników

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Instytut Pamięci Narodowej przyznał swoim pracownikom najwyższą kwotę nagród w historii. W 2022 roku IPN przeznaczył na ten cel aż 12,6 mln zł. Znaczna część tej sumy została przyznana pracownikom na stanowiskach kierowniczych.

Dr Karol Nawrocki, prezes IPN
Dr Karol Nawrocki, prezes IPN
Źródło zdjęć: © East News, IPN
Michał Wróblewski

Wirtualna Polska jako pierwsza informowała o nagrodach i premiach, jakie przyznawały swoim pracownikom ministerstwa rządu Prawa i Sprawiedliwości. Jak jednak wiadomo, dotyczy to także innych, kluczowych instytucji w państwie.

Dzięki poselskim interpelacjom dowiadujemy się, ile na nagrody i premie wydał Instytut Pamięci Narodowej, na którego czele stoi wybrany w lipcu 2021 roku przez większość parlamentarną dr Karol Nawrocki.

Jak wynika z odpowiedzi, jakiej udzielił szefowej koła parlamentarnego Polski 2050 Hannie Gill-Piątek prezes Nawrocki, Instytut Pamięci Narodowej na nagrody za 2022 rok przeznaczył rekordową kwotę - bo aż 12 599 730,40 zł. To prawie czterokrotnie więcej niż w 2021 roku, gdy na nagrody dla swoich pracowników IPN przeznaczył ponad 3,6 mln zł. W 2020 roku było to 11 mln zł, a w 2019 - niespełna 9,5 mln zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

3 mln dla kierownictwa IPN

Co ciekawe, prawie 3 mln zł IPN przeznaczyło na nagrody dla pracowników na stanowiskach kierowniczych. Jak wynika z dokumentu, z którym się zapoznaliśmy, średnia nagród na każdego pracownika z kierownictwa wynosiła prawie 14 tys. zł brutto.

Nagrody dla pracowników na stanowiskach kierowniczych w IPN również są najwyższe od co najmniej czterech lat. W 2019 roku kierownicy otrzymali łącznie 1,7 mln zł, w 2020 - 2,2 mln zł, w 2021 - 1,06 mln zł (szczegóły poniżej).

Kwoty nagród
Kwoty nagród© IPN | IPN

Jak tłumaczy dr Karol Nawrocki w piśmie do posłanki Hanny Gill-Piątek, omawiane nagrody z 3 proc. funduszu nagród przyznawane są zgodnie z zarządzeniem prezesa Instytutu, które zatwierdzają związki zawodowe. "Fundusz jest rozdysponowywany minimum dwa razy w roku, wśród pracowników, którzy przez wzorowe wypełnienia obowiązków, przejawianie inicjatywy w pracy oraz podnoszenie jej wydajności przyczyniają się szczególnie do wykonywania zadań oraz celów postawionych przed Instytutem" - wskazuje prezes IPN.

W ten sposób dr Nawrocki odpowiedział na szereg pytań parlamentarzystki Polski 2050: "Jaka była wysokość premii i nagród wypłaconych w latach 2019-2022 z podziałem na poszczególne lata?"; "Jaka była wysokość premii i nagród wypłaconych pracownikom na stanowiskach kierowniczych w latach 2019-2022 (całościowo oraz średnio na 1 pracownika) z podziałem na poszczególne lata?"; Według jakich zasad przyznawane były wyżej wymienione należności?"; "Czy istnieje fundusz okolicznościowy i reprezentacyjny?"; "Jak wyglądała jego wysokość w latach 2019-2023 oraz wykorzystanie w latach 2019-2022?"; "Czy był uchwalony regulamin wydatkowania środków z funduszu okolicznościowego i reprezentacyjnego?".

W IPN - jak pisze prezes Karol Nowacki - nie istnieją fundusze okolicznościowy oraz reprezentacyjny, w związku z czym nie został uchwalony żaden regulamin wydatkowania środków.

Odpowiedź na interpelację
Odpowiedź na interpelację© IPN | IPN

Opozycja chciała likwidacji IPN. PiS się nie zgadza, a PO zmienia zdanie

Instytut Pamięci Narodowej - mimo że bardzo ważną pracę wykonuje w tej instytucji prawie 2,5 tys. pracowników (dane za 2020 rok) - nie raz stawał się przedmiotem politycznych debat w Polsce.

W maju 2021 roku Lewica złożyła nawet projekt ustawy, która miała zlikwidować IPN i powołać na jego miejsce "Instytut Ochrony Konstytucji", który prowadziłby badania nad politycznymi ekstremizmami, w tym - jak twierdziła Lewica - "ekstremizmami prawicowymi".

Projekt przewidywał m.in.: przekazanie archiwów IPN do Archiwów Państwowych, wraz z pracownikami; wcielenie działu prokuratorskiego do Prokuratury Krajowej; likwidację wydawnictwa i działu badawczego oraz powołanie specjalnej komisji przy Prezydium PAN, która może zarekomendować zatrudnienie byłych pracowników IPN (jak się można domyślać, z pionu badawczego) w PAN "po zapoznaniu się z ich dorobkiem" oraz powołanie "Instytutu Ochrony Konstytucji", który zajmowałby się m.in. edukacją o porządku konstytucyjnym w Polsce.

Oczywiście projekt ustawy został zablokowany przez PiS. Dla partii rządzącej IPN jest jedną z najważniejszych instytucji w państwie. To właśnie dlatego formacja Jarosława Kaczyńskiego tak ostro skrytykowała propozycję Grzegorza Schetyny, byłego szefa Platformy Obywatelskiej, który pomysł likwidacji IPN-u zgłosił już w 2016 roku.

Co ciekawe, w 2012 roku projekt ustawy likwidującej IPN złożyły w Sejmie SLD i istniejący wówczas Ruch Palikota. Platforma Obywatelska przekonywała wówczas, że IPN zasługuje na naprawę, ale wnioskowała o odrzucenie projektu likwidacji w pierwszym czytaniu w Sejmie.

Przeciwny był także rząd Donalda Tuska. Po dojściu PiS do władzy Platforma zmieniła zdanie - ale nie w całości. Mimo propozycji Schetyny, pomysłu likwidacji IPN nie poparła część polityków PO (m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski), którzy uważali, że IPN zasługuje na reformę i odpolitycznienie, ale nie likwidację.

Według naszych informacji obecne kierownictwo Platformy Obywatelskiej (Schetyna jest dziś szeregowym posłem, szefem jest Tusk) również nie zamierza likwidować IPN. W grę wchodzi jedynie reforma. Jaka? Tego jeszcze nie wiadomo.

Czytaj też:

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (917)