"Ponad 500 razy". Tusk atakuje PiS za akcje wobec żołnierzy

Onet ujawnił, że na początku kwietnia na granicy zostało zatrzymanych trzech żołnierzy w związku ze strzałami ostrzegawczymi, które mieli kierować w kierunku migrantów. Wojskowi usłyszeli zarzuty w związku z przekroczeniem uprawnień.

Cała sprawa wywołała wiele kontrowersji. Żandarmeria Wojskowa miała bowiem żołnierzy zakuć w kajdanki. Pojawiały się też głosy, że do dymisji powinien podać się minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Żołnierze zostali potraktowani przez Żandarmerię Wojskową jak pospolici bandyci, dlatego sprawa ta wymaga wyjaśnienia. Polskim żołnierzom należy się szacunek - mówił prezydent Andrzej Duda.

Sprawę skomentował na portalu X premier Donald Tusk.

"W czasie rządów PiS Żandarmeria nakładała zatrzymanym żołnierzom kajdanki ponad PIĘĆSET razy. Nikt się nie oburzał, nie było sensacyjnych artykułów, nie żądano dymisji Ministra Obrony, prezydent nie zwoływał Rady Bezpieczeństwa. Intrygujące" - napisał.

Wpis Tuska skrytykował poseł PiS Radosław Fogiel. "Bo może nie byli to żołnierze broniący granicy, którzy oddawali strzały ostrzegawcze? Intrygujące. Musimy oczywiście założyć, że pan premier udaje głupiego, bo jeśli faktycznie nie rozumie, w czym rzecz i co oburzyło całą Polskę, to byłby dramat" - napisał.

Na słowa premiera odpowiedział też Jacek Sasin, były wicepremier w rządzie PiS. "Ale nie za to, że bronili polskich granic! Nie rozumiesz różnicy, człowieku?" - napisał.

Żandarmeria Wojskowa faktycznie w ostatnich latach zatrzymywała żołnierzy. Wiele jednak spraw wiązało się np. z korupcją lub ustawianiem egzaminów. W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej Żandarmeria zajmowała się jedynie kilkoma sprawami, m.in. postrzeleniem migranta w listopadzie czy bójką żołnierzy w grudniu.

Czytaj więcej:

Znaleziono ciało żołnierza w jednostce wojskowej. Kosiniak komentuje

Reagują po słowach Tuska. Generał o "zagrożeniu na polskiej granicy"