Znaleziono ciało żołnierza w jednostce wojskowej. Kosiniak komentuje
- Rzeczypospolita nie spocznie, dopóki bandyta, który zaatakował naszego żołnierza, nie zostanie ujęty - zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomnijmy, 21-latek zmarł kilka dni po tym, jak został zaatakowany na polsko-białoruskiej granicy.
11.06.2024 | aktual.: 11.06.2024 14:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Władysław Kosiniak-Kamysz, Cezary Tomczyk oraz gen. Wiesław Kukuła podczas wspólnej konferencji prasowej mówili o działaniach podjętych w celu wzmocnienia ochrony wschodniej granicy Polski.
Wicepremier przekazał, że raporty w tej sprawie były jednym z tematów poniedziałkowego wyjazdowego posiedzenia Rady Ministrów w Białymstoku. - Mamy atak hybrydowy i wojnę na Ukrainie. Ataki na granicę nabrały na sile. To największa walka, jaką toczy Polska - mówił szef MON.
- Do dnia dzisiejszego broń została użyta 1300 razy, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z całym rokiem 2023, kiedy odnotowano 320 takich przypadków. Tylko w maju broń była użyta 770 razy, co pokazuje skalę zagrożeń, z jakimi się mierzymy - stwierdził wicepremier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odniósł się także do działań Polski w sprawie żołnierza, który zmarł po tym, jak został zaatakowany na granicy polsko-białoruskiej. - Rzeczypospolita nie spocznie, dopóki bandyta, który zaatakował naszego żołnierza, nie zostanie ujęty - zapewnił. Przypomnijmy, 21-latek zmarł kilka dni po tym, jak został zaatakowany na polsko-białoruskiej granicy.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że bezpieczeństwo żołnierzy jest dla niego kwestią priorytetową. Dlatego żołnierze wysyłani na granicę wyposażani są w sprzęt nabywany w ramach programu SZPEJ – na granicę trafiają m.in. kamizelki kuloodporne oraz dodatkowy sprzęt ochronny tj. hełmy z przyłbicami czy tarcze.
"Zmieniamy ustawę o Żandarmerii Wojskowej"
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się także do zatrzymania żołnierzy w miejscowości Dubicze Cerkiewne. Polscy żołnierze użyli broni, kiedy przez ogrodzenie na polską stronę przedostała się grupa około 50 młodych mężczyzn. Oddali strzały ostrzegawcze w powietrze, a następnie rykoszetowe w ziemię.
Kiedy na miejsce dotarła Straż Graniczna i Żandarmeria Wojskowa, trzech żołnierzy zostało zakutych w kajdanki. Dwaj usłyszeli zarzuty i zostali zawieszeni.
Szef MON zapowiedział "wzmocnienie pewności" polskich żołnierzy w sprawie użycia przez nich broni. - Wzmocnimy w Kodeksie karnym przepisy, że żołnierz będzie miał jeszcze większą pewność, żeby się niczego nie obawiał - zapewnił.
- 574 razy w ostatnich czterech latach doszło do sytuacji założenia kajdanek przez Żandarmerię Wojskową - mówił szef MON, nawiązując do sytuacji zatrzymania trzech polskich żołnierzy. Przytoczył przepisy, według których decyzję o zatrzymywaniu w kajdankach żołnierzy są "podejmowane w ostateczności".
- Chcemy doprowadzić do sytuacji, żeby nie było nadużywania. Dlatego zmieniamy ustawę o Żandarmerii Wojskowej. Dodamy artykuł, w którym doprecyzujemy zasady użycia środków przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek - zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier zapowiedział powstanie biura pomocy prawnej dla żołnierzy Wojska Polskiego. Pomoc będzie świadczona bezpłatnie. Zapowiedział także nowelizację ustawy o obronie ojczyzny.
Prokuratura bada tragedię z Braniewa
Szef MON został zapytany o tragiczne wydarzenia z Braniewa. Tam na terenie jednostki wojskowej zostały znalezione zwłoki żołnierza. Sprawę bada prokuratura. Kosiniak-Kamysz przekazał, że prokuratura bada ewentualny udział osób trzecich.
- To nie było na służbie, nie było to podczas ćwiczeń czy jakiegokolwiek takiego zdarzenia. Takie przypadki, niestety, zdarzają się w każdej dużej społeczności, w tym również w dwustutysięcznej armii - powiedział. Minister odniósł się również do statystyk dotyczących samobójstw w armii. Zaznaczył, że w 2022 roku odnotowano 30 przypadków samobójstw wśród żołnierzy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szykują się zmiany na granicy z Białorusią. Jest głos z rządu
Zobacz także