Ponad 400 funkcjonariuszy odeszło z ABW
Ponad czterystu funkcjonariuszy ABW złożyło w ubiegłym roku raporty o zwolnienie ze służby. W ostatnim kwartale odeszły kolejne 52 osoby - alarmuje "Nasz Dziennik". - Jeżeli odchodzą byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, to bardzo dobrze. Jeśli ze służbą rozstają się doświadczeni funkcjonariusze, wykształceni po 1989 r., to bardzo źle dla służby, bo to oni posiadają największe doświadczenie - komentuje Bogdan Święczkowski, były szef ABW.
19.04.2013 | aktual.: 19.04.2013 15:34
Coraz więcej funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozstaje się z mundurem. Powód? Brak poczucia stabilności, cięcia przywilejów, niewiadoma planowanych przez premiera reform, które mogą skutkować cięciami emerytur funkcjonariuszy pozostających jeszcze na służbie.
- W 2012 r. złożono 411 raportów o zwolnienie ze służby, natomiast w 2013 r. 52 raporty - informuje ppłk Maciej Karczyński, rzecznik prasowy Agencji.
- Reforma dotycząca podwyższenia wieku emerytalnego nie dotyczy tych funkcjonariuszy, którzy są w służbie. Powszechnie mówi się jednak o zaplanowanych dalszych reformach, które mogą spowodować znaczne obniżenie właśnie ich emerytur. Te plany są tym funkcjonariuszom znane i oczywiście obawiają się ich - ocenia Bogdan Święczkowski, były szef ABW.
Dzisiejsza sytuacja w ABW przypomina rok 2002, kiedy przygotowano reformę związaną z likwidacją Urzędu Ochrony Państwa. Przez wiele miesięcy funkcjonariusze, zamiast zajmować się pracą operacyjną, rozmyślali o swojej przyszłości. - W czasie likwidacji UOP i tworzenia ABW ludzie związani z SLD, niezgodnie z przepisami prawa, zwolnili ze służby kilkaset osób. Trybunał Konstytucyjny orzekł później, że ustawa w tym zakresie była niezgodna z prawem. Dzisiejsze odejścia świadczą o tym, że w Agencji panuje marazm - podkreśla Bogdan Święczkowski.
W 2007 roku ze służby odeszło prawie 500 osób. W kolejnych latach liczba podań o rezygnację jednak spadała. - Ta fala odejść jest bardzo niepokojąca. Jeżeli odchodzą byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, to bardzo dobrze. Jeśli ze służbą rozstają się doświadczeni funkcjonariusze, wykształceni po 1989 r., to bardzo źle dla służby, bo to oni posiadają największe doświadczenie, wiedzę i możliwości realizacji różnego rodzaju skomplikowanych zadań - ocenia Bogdan Święczkowski, były szef ABW.
Beata Mazurek (PiS) z sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych podkreśla, że kiedy w trakcie posiedzeń posłowie pytają szefostwo Agencji o powody odejść, zawsze pada odpowiedź dotycząca emerytur. - Każdorazowo tłumaczy się nam, że ludzie po prostu przechodzą na emeryturę. To jest jedyne wyjaśnienie, które de facto uzyskujemy. Taka jest oficjalna wersja. Mogę więc tylko podejrzewać, że prawdziwe przyczyny są związane z tym, że szykują się niekorzystne przepisy emerytalne. Być może jest to też dezaprobata dla planowanej reformy ABW - podkreśla poseł.