Ponad 24 mln zł dla WOŚP

W czasie XIV Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wolontariusze fundacji zebrali ponad 24 mln zł - wynikało z informacji podanych na stronie internetowej WOŚP o godz. 1 nad ranem w poniedziałek. Przez całą niedzielę w Polsce i wielu miastach za granicą odbyły się setki imprez i koncertów charytatywnych. Na
ulicach kwestowało 120 tys. wolontariuszy.

Ponad 24 mln zł dla WOŚP
Źródło zdjęć: © PAP

08.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 15:50

W tym roku na internetowych licytacjach, z których zysk zasili konto WOŚP, wystawiono wiele niecodzinnych przedmiotów, m.in. notatki Jurka Owsiaka, kompas Mateusza Kusznierewicza, piłkę z autografami zawodników turyńskiego klubu Juventus czy maskotkę PiS z kampanii wyborczej - kota Sylwestra, którą na aukcję przekazał premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Dotychczasowy dochód z internetowych aukcji wyniósł blisko 500 tys. zł.

Zobacz także:

Obraz
Obraz

W nietypowy sposób kwestowano w Małopolsce, gdzie grupa około 20 pieszych turystów wyruszyła z Krakowa w Marsz dla Orkiestry. Celem wędrówki było odległe o około 40 km schronisko na Kudłaczach koło Myślenic. Po drodze turyści kwestowali w mijanych miejscowościach. Przemarsz połączony z kwestą zabrał im cały dzień, wyruszyli o 6 rano, a po 18. wciąż czekano na nich w schronisku, położonym na wysokości 730 m n.p.m.

WOŚP zagrała także w górskich schroniskach PTTK - na Hali Krupowej w Beskidzie Żywieckim i na Kudłaczach w Beskidzie Makowskim. Tu trzeba było samemu przyjść do skarbonki, a to wymagało i czasu, i kondycji, bo na szlakach leży dużo śniegu, a w górach mimo słonecznej pogody trzyma spory mróz. Prócz datków zbieranych do wystawionych skarbonek właściciele schronisk, podobnie jak przed rokiem, postanowili przeznaczyć na rzecz WOŚP połowę dochodu z noclegów w finałowy weekend.

We Wrocławiu do finału WOŚP włączyły się też panie z Telewizyjnego Klubu Seniora XXI wieku. Rozdawały one w niedzielę na wrocławskim rynku 20 chlebów, każdy ważący 6 kg, 20 kg smalcu oraz 50 piernikowych serc, własnej roboty.

Jednak to nie jedyny oryginalny sposób, w jaki kwestowano w niedzielę we Wrocławiu. Zmywanie brudnych naczyń w dowolnym miejscu świata - taka usługę wystawiło dwoje wrocławskich wolontariuszy na aukcję XIV Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nietypowa usługa cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko w Polsce. W sprawie "zmywania garów" dzwonił nawet pan z Nowego Jorku.

Natomiast mieszkańcy Kłodzka pobijali w czasie finału WOŚP rekord w przyrządzaniu i smażeniu 100-metrowego szaszłyka, smażeniu naleśników na patelni o średnicy 1,80 m.

Niedzielna kwesta w regionie kujawsko-pomorskim rozpoczęła się o godz. 6, gdy z dworca Bydgoszcz Główna wyruszył "orkiestrowy" pociąg. Szynobus z wolontariuszami i ekipą telewizji na pokładzie odwiedził około 35 stacji w całym regionie. Natomiast w toruńskim Domu Artusa przy Rynku Staromiejskim w niedzielę spotkała się grupa kilkudziesięciorga dzieci z całego miasta, które swe zdrowie, a niekiedy i życie, zawdzięczają sprzętowi medycznemu zakupionemu przez WOŚP.

Podczas finału WOŚP w Krośnie duże zainteresowanie zgromadzonych na miejscowym rynku wzbudziły pokazy ratownictwa zaprezentowane przez ratowników medycznych, strażaków i GOPR. Ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR pokazali umiejętności ratowania ludzi z zastosowaniem technik alpinistycznych. Podobnie jak w innych miastach, w Krośnie także trwały licytacje. Wśród licytowanych tam przedmiotów był m.in. mierzący 120 cm miś - maskotka przekazana przez komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie. Maskotka została sprzedana za 5 tys. zł.

Atrakcją licytacji finału WOŚP w Radomiu był ręcznie haftowany gobelin z popiersiem Jana Pawła II o rozmiarach 1,2 m na 1,2 m. Zlicytowano go za 500 zł. Przez cztery lata pracowała nad nim pensjonariuszka domu pomocy społecznej w Radomiu. Wykonała go haftem krzyżykowym.

Zobacz także
Komentarze (0)